Adam Schaff

Urodzony 10 III 1913 we Lwowie. Studia na UJK we Lwowie oraz w École des Sciences Économiques et Politiques w Paryżu. Stopień kandydata* (1941) oraz doktorat** (1945) w Instytucie Filozofii Akademii Nauk ZSRR. Profesor UŁ (1945). Profesor UW (1949). Dyrektor Instytutu Kształcenia Kadr Naukowych przy KC PZPR (1950–1957) oraz Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR.

Filozof, działacz komunistyczny, teoretyk marksizmu-leninizmu; zajmował się także filozofią języka, socjolingwistyką i teorią poznania.
Członek TNW (1950), PAN (1952); dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN (1956–1968).
Po 1968 roku za granicą: przewodniczący Rady Dyrektorów Europejskiego Ośrodka Badań Porównawczych w Naukach Społecznych UNESCO w Wiedniu (1969–1985); członek Klubu Rzymskiego (1970).
Zmarł 12 XI 2006 w Warszawie.

Narodziny i rozwój filozofii marksistowskiej (1950); Wstęp do semantyki (1961); Język a poznanie (1964); Alienacja jako zjawisko społeczne (1977); Ruch komunistyczny na rozstajach dróg (1982, wyd. pol. 1989).

B. Chwedeńczuk, Adam Schaff – spojrzenie z oddali, „Zdanie” 2014, nr 1/2.

 

* Odpowiednik stopnia doktora.
** Odpowiednik stopnia doktora habilitowanego.

JERZY SZACKI

ADAM SCHAFF

1913–2006

 

Urodzony we Lwowie 10 marca 1913 roku, zmarły w Warszawie 12 listopada 2006 roku. Profesor UW w latach 1949–1968. Dzięki swemu „patrycjuszowskiemu” pochodzeniu (był synem wziętego lwowskiego adwokata) Adam Schaff odebrał bardzo staranne wychowanie (w tym niemal profesjonalne przygotowanie muzyczne) i odbył w latach 1931–1936 studia prawnicze i ekonomiczne na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, uzupełnione w paryskiej École des Sciences Économiques et Politiques, gdzie gromadził materiały do – przygotowywanej pod kierunkiem Stanisława Grabskiego – rozprawy doktorskiej z zakresu ekonomii. W latach studiów został działaczem komunistycznej organizacji studenckiej, co w 1937 roku spowodowało uwięzienie i przerwę w pracy naukowej. Powrócił do niej na emigracji w ZSRR, uzyskując w 1941 roku stopień kandydata nauk filozoficznych na Uniwersytecie Moskiewskim.

Filozofia, którą poprzednio zajmował się ubocznie i głównie jako samouk, okazała się jego głównym oprócz polityki powołaniem. W 1945 roku, pracując jednocześnie w polskiej redakcji moskiewskiego radia, zdobył w Instytucie Filozofii Akademii Nauk ZSRR stopień naukowy doktora nauk filozoficznych (odpowiednik polskiej habilitacji). Pozytywna ocena pracy doktorskiej przez Leona Chwistka, którego Schaff poznał w trakcie wojennych peregrynacji po ZSRR, przesądziła o tym, jak twierdził, że postanowił zająć się filozofią zawodowo. Był nią, jak się zdaje, autentycznie zainteresowany i miał talent, nie realizował się w niej jednak nigdy w pełni, filozof przegrywał bowiem niejednokrotnie z politykiem, myśliciel z działaczem i menedżerem.

Naukowym debiutem Schaffa po jego powrocie do kraju, gdzie początkowo wykładał w Centralnej Szkole PPR i na Uniwersytecie Łódzkim, była książka Pojęcie i słowo. Próba analizy marksistowskiej. Napisana w ZSRR jako praca doktorska, a wydana w Warszawie w 1946 roku, była u nas jedną z pierwszych po wojnie publikacji filozoficznych i bodaj pierwszą, której programowo marksistowska orientacja została zapowiedziana już na stronie tytułowej.

Schaff stał się szerzej znany jako autor Wstępu do teorii marksizmu. Zarysu teorii materializmu dialektycznego i historycznego (1947), którego kolejne, systematycznie poprawiane (i z tego powodu pouczające jako zwierciadło przemian ideologicznych w owych czasach) wydania służyły w PRL przez prawie dekadę za elementarz marksizmu-leninizmu i były obowiązkową lekturą wszystkich studentów uczących się w jakimkolwiek zakresie filozofii. Przez lata był to w Polsce jedyny podręcznik filozofii marksistowskiej.

Profesorem UW Schaff był w latach 1949–1968, czyli niemal przez cały PRL-owski okres swej ożywionej działalności polityczno-naukowej, którą kontynuował później jako „honorowy banita” w krajach zachodnich, gdzie stał się z czasem lepiej znany i bardziej honorowany niż w kraju. Profesura na UW była wprawdzie z reguły tylko jednym z jego licznych zajęć i ról społecznych, ale odgrywał na uczelni dużą rolę jako wysoki autorytet polityczny, inicjator zmian programowych i organizacyjnych oraz twórca budowanego przezeń w Polsce od podstaw, marksistowskiego środowiska filozoficznego, które już w latach 50. zdominowało, nowo utworzony w następstwie podziału Wydziału Humanistycznego, Wydział Filozoficzny i wprowadziło stopniowo do polskiego szkolnictwa wyższego masowe nauczanie filozofii jako najważniejszego oprócz ekonomii politycznej „przedmiotu ideologicznego”. Wzorcowym ośrodkiem nauczania filozofii marksistowskiej na UW była przez wiele lat kierowana przez Schaffa Katedra Materializmu Dialektycznego i Historycznego na Wydziale Humanistycznym UW, gdzie zresztą debiutowało wielu znanych potem uczonych (m.in. psycholog Janusz Reykowski, historyk filozofii Adam Sikora, literaturoznawca Roman Zimand).

W tym okresie Schaff dał się poznać przede wszystkim jako jeden z początkowo bardzo nielicznych „partyjnych profesorów”, propagandysta i popularyzator marksizmu, jego niestrudzony nauczyciel i obrońca, a zarazem aż do połowy lat 60. jego urzędowy, rzec można, rzecznik i przez wiele lat, pokrywających się z grubsza z latami profesury na UW, „superdygnitarz” (wedle własnego określenia) na polu filozofii i nauk społecznych.

Miał zaiste przemożny, acz malejący w miarę niekorzystnych dlań zmian układu sił w PZPR i spadku znaczenia ideologii, wpływ na politykę naukową i cały „front ideologiczny” PRL przez prawie 20 lat, a zwłaszcza w latach 1948–1956, kiedy nie bez powodu uchodził w Polsce za uosobienie nauki urzędowej. Wpływ Schaffa malał jednak stopniowo również w rezultacie powiększania się i wewnętrznego różnicowania środowiska marksistowskiego, którego członkowie zdobywali się w drugiej połowie lat 50. na coraz większą samodzielność, co prowadziło nieuchronnie do podważenia pozycji niekwestionowalnych do tej pory autorytetów.

Po Październiku 1956 roku władztwo Schaffa na Wydziale Filozoficznym UW uległo więc de facto ograniczeniu – tym większemu, że w ramach likwidacji „błędów i wypaczeń” okresu stalinowskiego na swoje stanowiska wrócili uczeni bezpartyjni. Na tym dość radykalnie wówczas pod wieloma względami odmienionym wydziale (ważną zmianą było m.in. przywrócenie do życia w 1957 roku socjologii i powstanie po kilkuletniej przerwie odpowiednich katedr) Schaff był już tylko kierownikiem jednej z katedr filozoficznych, aczkolwiek od jego poparcia lub zgody wciąż dużo zależało. Przed Marcem 1968 roku już nie on jednak decydował o politycznym i naukowym obliczu Wydziału Filozoficznego, który zresztą właśnie wtedy przeżywał okres swej naukowej świetności.

Schaff poszedł wprawdzie na znaczącą liberalizację polityki naukowej i zdecydowane rozluźnienie rygorów marksistowskiej ortodoksji, przyczyniając się tym niewątpliwie do naprawy wcześniejszych „błędów i wypaczeń”, ale był zasadniczo przeciwny „rewizjonizmowi” i niepokoił się jego ewentualnymi skutkami. Im bardziej w oczach partyjnej góry sam stawał się podejrzany o „rewizjonizm”, co stało się ogólnie znanym faktem po ogłoszeniu książki Marksizm a jednostka ludzka (1965), tym bardziej wolał się dystansować od „rewizjonistycznego” środowiska UW. Niemniej jednak aż do marca 1968 roku uczestniczył, tak lub inaczej, w życiu uczelni o tyle, o ile pozwalały na to inne obowiązki, z których najważniejszym i największym stało się od 1956 roku kierowaniem Instytutem Filozofii i Socjologii PAN, który stworzył.

W okresie swej profesury na UW Schaff był poza tym członkiem KC PZPR, założycielem i dyrektorem partyjnego Instytutu Kształcenia Kadr Naukowych (przekształconego w Instytut Nauk Społecznych) w latach 1950–1957, a następnie pierwszym dyrektorem Wyższej Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR, redaktorem naczelnym „Myśli Współczesnej” (1948–1951) i „Myśli Filozoficznej” (1951–1957); współorganizatorem i jednym z programowych referentów I Kongresu Nauki Polskiej w 1952 roku, członkiem PAN od chwili jej powołania (członkiem-korespondentem od 1952 roku, rzeczywistym od 1961 roku) i członkiem jej prezydium w latach 1958–1968, pierwszym przewodniczącym utworzonego w 1960 roku Komitetu Nauk Filozoficznych PAN, członkiem licznych kolegiów, komisji, zespołów itp.

Wielokrotnie reprezentował polską naukę za granicą i utrzymywał coraz liczniejsze kontakty z ważnymi osobistościami światowego życia naukowego, stopniowo stając się po 1956 roku efektywnym promotorem wymiany naukowej z zagranicą i uczonym-marksistą o międzynarodowej renomie i mocnej pozycji osobistej w wielu organizacjach międzynarodowych, którą zachował i wydatnie wzmocnił po utracie stanowisk w kraju.

Inaczej niż większość polskich komunistów o żydowskim rodowodzie, nie zrezygnował po 1968 roku z polskiego paszportu i nie wyrzekł się ani swego wcześniejszego życiorysu, ani dalszej solidarności z PRL, ale w następnych latach pracował głównie w Austrii oraz innych krajach zachodnich, uzyskując tam z czasem dość wyjątkowy status niezależnego jak gdyby intelektualisty, którego zdanie liczyło się jednak jako zdanie marksistykomunisty.

Przez całe życie nie chciał być nikim innym, co nie znaczy, że jego poglądy pozostawały niezmienne i do końca mieściły się w partyjnej normie. Wprost przeciwnie, przeszedł długą drogę od stalinizmu do eurokomunizmu i od standardowego marksizmu-leninizmu w stylu sowieckim do jakiejś wersji „marksizmu zachodniego”. Był do końca przekonany o słuszności dokonanego za młodu wyboru światopoglądowego i zmieniał poglądy tylko o tyle, o ile czuł się pewien, że to on właściwie rozumie teorię Marksa i wie najlepiej, jak z niej korzystać we współczesnym świecie. Bycie marksistą było dlań niezmiennie niepodważalną i samoistną wartością, czemu dał mocny wyraz m.in. w licznych pismach o bardzo osobistym charakterze, które ogłosił w latach emerytury, czyli już po upadku komunizmu. Można powiedzieć, że owe pisma to gniewna i dumna apologia pro vita sua. Książki: Pora na spowiedź (1993), Notatki kłopotnika (1995), Moje przygody z nauką polską (1997), Próba podsumowania (1999) i Książka dla mojej żony. Autobiografia problemowa (2001) dają nader wyrazisty autoportret ideowy autora. Ich ciekawym uzupełnieniem są Dialogi z Adamem Schaffem (2005) Bohdana Chwedeńczuka.

Z powodu dużego udziału w budowaniu fundamentów PRL Schaff jest zwykle obciążany współodpowiedzialnością za stalinizację nauki polskiej na przełomie lat 40. i 50., a także za rozliczne polityczne utrudnienia, na jakie uprawianie filozofii i nauk społecznych natrafiało po Październiku 1956 roku, najpewniej nie bez jego udziału i zgody, choć już niekoniecznie z jego inicjatywy. Zarazem nie brak opinii, że jako „dowódca” partyjnego „frontu filozoficznego” pod wieloma względami różnił się na korzyść od swych odpowiedników w innych krajach komunistycznych, ponieważ miarkował w jakimś stopniu zapędy ideologicznych nadgorliwców, zachowywał w krytycznych sytuacjach sporo zdrowego rozsądku, nie miał temperamentu sekciarza, a także ujawniał przy rozmaitych okazjach cechy charakteru niepospolite u ówczesnych dygnitarzy. Nawet w swym najgorszym, by tak rzec, okresie nie był tuzinkowym funkcjonariuszem partyjnym, mając, jak się zdaje, własny do pewnego stopnia sposób postępowania, dostosowywany zwykle do aktualnej linii generalnej, ale zakładający możliwość unikania posunięć jawnie absurdalnych i najbardziej drastycznych czy też np. pomagania uzdolnionym ludziom bez wymagania od nich aktów politycznej lojalności.

Schaff miał też bezsporne osiągnięcia organizacyjne w postaci zapewnienia polskiej filozofii (a po 1956 roku i socjologii) solidnych ram instytucjonalnych i wspierania wielu inicjatyw wydawniczych i badawczych niezależnie od doraźnych korzyści politycznych (np. „Biblioteka Klasyków Filozofii”) itd. Inaczej mówiąc, jakikolwiek był kontekst polityczny dokonywanych pod patronatem Schaffa zmian, filozofia uzyskała w ich następstwie infrastrukturę, jakiej w Polsce nigdy przedtem nie miała (Wydział Filozoficzny UW oraz Instytut Filozofii i Socjologii PAN wraz z ich wspólną biblioteką). Trudniej jest ocenić rolę Schaffa jako nauczyciela na UW: prowadził wiele wykładów i seminariów, był wielekroć promotorem prac magisterskich i doktorskich, nie miał wszakże wśród filozofów uczniów w ściślejszym słowa znaczeniu, choć np. na swojej ostatniej uniwersyteckiej katedrze miał grono utalentowanych i znanych z późniejszych osiągnięć współpracowników, wśród których byli m.in. Bogusław Wolniewicz, Hanna Buczyńska-Garewicz, Józef Niżnik czy Bohdan Chwedeńczuk. Paradoksalnie wśród jego licznych asystentów najbliższy traktowania go jako mistrza okazał się po latach ostatni z wymienionych, który nigdy ani nie był, ani nie starał się być marksistą.

Schaff jako pierwszy dyrektor stworzonego przez siebie Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, który szybko stał się ważniejszym od UW terenem jego aktywności, okazał się stosunkowo otwarty i niedoktrynerski, wspierając do pewnych granic socjologię empiryczną czy też np. niezależne badania nad filozofią średniowieczną.

Schaff obstawał jednak niezmiennie przy zasadzie kierowniczej roli partii w polityce naukowej i uprzywilejowaniu marksizmu, od czego nie odstąpił również wtedy, gdy sam był już celem politycznych ataków jako autor głośnej książki Marksizm a jednostka ludzka (1965). Publikacja niespodziewanie okazała się „rewizjonistyczna”, stając się kamieniem obrazy dla zyskujących na znaczeniu w PZPR „komunofaszystów”, jak zwykł ich później z całym przekonaniem nazywać. Można powiedzieć, iż w PRL znalazł się wówczas jak gdyby w politycznej próżni, będąc nazbyt nieprawomyślnym jak na zmienione w nacjonalistycznym duchu standardy swojej partii, a zarazem kimś zbyt partyjnym dla większości swego środowiska akademickiego. Rok 1968 przyniósł ostateczny koniec związków Schaffa z UW i jego wielkiej kariery w PRL.

Dotknięty „honorową banicją” w rezultacie antysemickich czystek w PZPR, przez 20 lat kierował w Wiedniu Europejskim Ośrodkiem Badań Porównawczych w Naukach Społecznych UNESCO, prowadził wieloletnie badania międzynarodowe, uczestniczył w pracach i władzach Klubu Rzymskiego oraz innych organizacji (np. Międzynarodowego Instytutu Filozofii i Międzynarodowej Federacji Towarzystw Filozoficznych), wykładał gościnnie na wielu zachodnich uniwersytetach (najdłużej na Uniwersytecie Wiedeńskim), brał udział w niezliczonych konferencjach, kongresach i spotkaniach na całym świecie, a także publikował nowe prace naukowe i polityczne, wygłaszał referaty i przemówienia, udzielał wywiadów itp. Otrzymał doktorat honoris causa Sorbony oraz uniwersytetów w Ann Arbor i Nancy.

W rezultacie, jako public intellectual stał się po 1968 roku bardziej znany i wpływowy na Zachodzie aniżeli w Polsce, gdzie w drugiej połowie życia bywał ignorowany przez obie strony politycznej barykady lub był wspominany głównie bądź jako były stalinista, bądź jako bohater skandali, jakimi dla jednych był jego niezłomny komunizm i, dajmy na to, ostra krytyka dysydentów i „Solidarności”, dla drugich natomiast opowiedzenie się za eurokomunizmem, za które w 1984 roku wykluczono go z PZPR mimo entuzjastycznego poparcia udzielonego trzy lata wcześniej generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu. Niektóre z ogłoszonych za granicą publikacji Schaffa bądź w ogóle nie ukazały się w Polsce, bądź ukazały się z dużym opóźnieniem (Ruch komunistyczny na rozstaju dróg dopiero w 1989 roku, czyli siedem lat po wydaniu niemieckim, Alienacja jako zjawisko społeczne ponad 20 lat), nie budząc już szerszego zainteresowania wobec szybkiego wygasania wiary w przyszłość socjalizmu i aktualność marksizmu.

Mimo rozlicznych obowiązków organizacyjnych, utrudniających aż do emerytury koncentrację na własnej pracy badawczej, Schaff dużo publikował (m.in. około 20 książek). Jego dorobek pisarski obejmuje prócz publicystyki społeczno-politycznej i popularyzacji (oprócz wspomnianego Wstępu do teorii marksizmu wypada zaliczyć do niej Narodziny i rozwój filozofii marksistowskiej z 1950 roku) – tłumaczone z reguły na wiele języków, niekiedy zaś ogłaszane od razu w językach innych niż polski – publikacje z różnych dziedzin filozofii, zwłaszcza zaś filozofii języka, teorii poznania, antropologii filozoficznej i filozofii społecznej, z także, pochodzące z późniejszego okresu i, przygotowywane we współpracy z uczonymi z wielu krajów, ekspertyzy dotyczące „skutków społecznych drugiej rewolucji przemysłowej” (raport Klubu Rzymskiego), „semiotyki politycznej” stosunków międzynarodowych (np. wieloletnie badania, których przedmiotem był język postanowień aktu końcowego Konferencji w Helsinkach) itp. Swego rodzaju ekspertyzami były też „heretyckie” diagnozy sytuacji ruchu komunistycznego w końcowej fazie jego kryzysu.

Najpełniejszymi bodaj do tej pory podsumowaniami naukowego dorobku Schaffa są: książka Augusto Ponzio Individuo umano, linguaggio e globalizatione nella filosofia di Adam Schaff (2002) i referat Susan Petrelli i Augusto Ponzio: Adam Schaff: from Semantics to Political Semiotics, przedstawiony na IX Kongresie Międzynarodowego Towarzystwa Semiotycznego w 2007 roku. W Polsce dorobek ten nie stał się na razie przedmiotem merytorycznej analizy, nie ma też ani biografii, ani pełnej bibliografii Schaffa. A jego biografia mogłaby być niezwykle ciekawą książką, znajdował się bowiem dość długo blisko kierowniczych kręgów PRL i był przez pół wieku naocznym świadkiem i uczestnikiem dziejów ruchu komunistycznego od Józefa Stalina do Michaiła Gorbaczowa.

Niektóre publikacje Schaffa odegrały w swoim czasie sporą rolę polityczno-naukową. Ich recepcja najpierw w Polsce i innych krajach „bloku”, potem zaś głównie w Europie Zachodniej i np. w Ameryce Południowej była stosunkowo szeroka. Jak wolno sądzić, znalazły najsilniejszy oddźwięk we Włoszech i Hiszpanii w latach 70. i 80., kiedy jego nazwisko skojarzyło się z eurokomunizmem i „ekumenicznym humanizmem”. Jako filozof marksista zdobył znaczny autorytet międzynarodowy, reprezentując nieprzeciętną w swoim obozie politycznym zdolność podejmowania nowych wyzwań, gotowość do dyskusji i współpracy, umiejętności dyplomatyczne, a także biegłą znajomość języków światowych. Swoim „światowym” stylem uderzająco różnił się od filozofów radzieckich, będąc marksistą oświeconym, który dochowywał wierności zasadom, ale nie upierał się bez potrzeby przy ewidentnych głupstwach.

Nic dobrego nie da się natomiast powiedzieć o pierwszej monografii, którą Schaff ogłosił jako profesor UW, tj. o książce Obiektywny charakter praw historii (1955), która była dogmatyczną krytyką niezgodnych z urzędową doktryną wypowiedzi rozmaitych myślicieli „burżuazyjnych” na temat procesu historycznego za to, że nie były marksistowskie. Bardzo liche były także nieco wcześniejsze, inspirowane przez Schaffa, publikacje krytyczne na temat polskiej tradycji filozoficznej, a zwłaszcza początków polskiego marksizmu i szkoły lwowsko-warszawskiej, do której jednak sam Schaff odnosił się z niejaką rewerencją, jakiej nie wykazywał np. w stosunku do socjologii Floriana Znanieckiego. Można je uważać za typowe produkty komunistycznego stylu krytyki, od którego Schaff będzie się stopniowo uwalniał przynajmniej o tyle, o ile było to możliwe bez kwestionowania podstaw doktrynalnych.

Pierwszym krokiem w tym kierunku była książka Z zagadnień marksistowskiej teorii prawdy (1959), która, aczkolwiek nadal pryncypialnie i ostentacyjnie marksistowska, nie miała już aż tak jawnie apologetycznego charakteru. Cechowało ją bowiem zauważalne staranie autora o prowadzenie z przeciwnikami merytorycznej dyskusji i wyjście poza dotychczasowy schemat krytyki marksistowskiej, która w owych czasach potrafiła programowo unikać cytowania i szczegółowego referowania poglądów podlegających refutacji. Z tego powodu np. rosyjski przekład wspomnianej pracy Schaffa cieszył się w ZSRR popularnością jako źródło informacji o niedostępnych w inny sposób publikacjach zachodnich. O zmianie stylu filozofowania Schaffa świadczą też korektury, jakie wprowadził do swoich, skrajnie przedtem dogmatycznych, poglądów na metodologię historii w tomie Historia i prawda (1970). Wcześniejszy autor dość prymitywnego Wstępu wydał na UW bliższe tradycyjnym wzorom akademickim Główne zagadnienia i kierunki filozofii (1960, 1962).

W latach późniejszych Schaff zajmował się jako filozof przede wszystkim pogłębionymi studiami z zakresu filozofii języka, socjolingwistyki i teorii poznania, czego wynikiem był Wstęp do semantyki (1961), Język a poznanie (1964, 1967), Szkice z filozofii języka (1967), Gramatyka generatywna a koncepcja idei wrodzonych (1972), Szkice o strukturalizmie (1975) oraz inne prace, które wypada zaliczyć do pierwszych poważnych prób krytycznego przyswojenia sobie przez filozofię marksistowską rezultatów zwrotu lingwistycznego w humanistyce XX wieku i zaznaczenia własnego stanowiska w dyskusjach toczących się czy to wokół strukturalizmu czy to wokół głośnych teorii Noama Chomsky’ego. Pod tym względem były to prace pionierskie, które miały w swoim czasie stosunkowo duży oddźwięk światowy.

Drugim zasadniczym nurtem zainteresowań naukowych, ale i politycznych, Schaffa stała się filozofia człowieka, pomyślana z jednej strony jako reinterpretacja teorii Marksa, uwydatniająca (podobnie jak w przypadku Ericha Fromma) jej humanistyczny i antropocentryczny charakter, z drugiej natomiast jako refutacja wchodzącego akurat w modę egzystencjalizmu oraz innych koncepcji antropologicznych, których polityczne implikacje zdawały się zagrażać integralności marksizmu jako rewolucyjnej filozofii historii. W dużym stopniu wchodziła też w grę polemika z polskimi „rewizjonistami”, dla których ważną inspiracją były przecież i pisma młodego Marksa (zwłaszcza jego teoria alienacji) i teksty francuskich egzystencjalistów. Schaff podjął popularny temat w sposób zrazu publicystyczny, wraz z upływem czasu traktował go jednak coraz poważniej i zajmował się nim stosunkowo najdłużej, a więc i wtedy, gdy odłożył na bok filozofię języka i zaabsorbowała go makrospołeczna problematyka współczesnego kapitalizmu i niepewna przyszłość idei komunizmu.

Najważniejsze prace antropologiczne Schaffa to: Filozofia człowieka. Marksizm a egzystencjalizm (1961), Marksizm a jednostka ludzka (1965) i Alienacja jako zjawisko społeczne (1979, wyd. pol. 1999). Chociaż przedstawione w nich poglądy nie wyglądają dziś na obrazoburcze, pod koniec lat 60. spotkała go za nie w Polsce partyjna krytyka, której ostrość daje się pojąć tylko w kontekście sytuacji politycznej u schyłku panowania Władysława Gomułki i zbliżających się czystek antysemickich. Książka Marksizm a jednostka ludzka miała, co prawda, wyraźne implikacje polityczne, świadczące o rosnącym rozdźwięku między ówczesną PZPR i marksizmem w rozumieniu Schaffa, przyznającego expressis verbis, że problem alienacji nie został przez „realny socjalizm” rozwiązany i urzeczywistnienie naczelnego, być może, ideału Marksa pozostaje sprawą przyszłości. Znaczenie nie tylko okolicznościowe miała natomiast późniejsza książka o alienacji, należąca u nas do najmniej znanych publikacji Schaffa, gdyż ukazała się w czasie, kiedy temat wyszedł już z mody, a i marksizm utracił niemal całkowicie swą niegdysiejszą atrakcyjność intelektualną.

Jeszcze za życia Schaffa dobiegła końca formacja kulturowa, do której należał. To przede wszystkim zadecydowało, że od lat nie jest już autorem, którego się czyta i daje do czytania. Nie wydaje się, aby ta sytuacja mogła ulec zmianie. Wydaje się natomiast, że działalność i twórczość Schaffa zasługują na baczną uwagę zarówno historyków PRL, jak i badaczy meandrów europejskiej myśli lewicowej w XX wieku. Przez pryzmat jego biografii intelektualnej można zobaczyć spory kawałek niedawnej historii. Biografia ta jest także bezcennym materiałem do refleksji nad związkami filozofii i polityki.