Michał Sczaniecki
Urodzony 26 III 1910 w Łaszczynie k. Rawicza. Studia prawnicze na Uniwersytecie Poznańskim (1927–1930) i UJ. Doktorat na UJ (1937). Studia uzupełniające we Francji (od 1937). W czasie II wojny światowej w oflagu w Edelbach (1940–1945), współorganizator i wykładowca konspiracyjnego Studium Prawa dla polskich oficerów. Po wojnie wykładowca Wydziału Prawa UAM, habilitacja tamże (1946), profesor (1954). Kierownik Katedry Powszechnej Historii Państwa i Prawa UAM (1955–1965). Dyrektor Instytutu Zachodniego w Poznaniu (1961–1964). Profesor UW (1965), kierownik Katedry Powszechnej Historii Państwa i Prawa Wydziału Prawa UW.
Prawnik, specjalista w dziedzinie historii państwa i prawa w Polsce i we Francji.
Współtwórca i redaktor naczelny (1953–1977) „Czasopisma Prawno-Historycznego”. Redaktor kwartalnika „Polish Western Affairs” (1959–1964).
Doktor honoris causa uniwersytetu w Grenoble.
Zmarł 29 V 1977 w Warszawie.
Essai sur les fiefs-rents, Paryż 1946; Powszechna historia państwa i prawa, Warszawa 1968; Wybór źródeł do historii państwa i prawa w dobie nowożytnej, Warszawa 1972.
K. Sójka-Zielińska, Wspomnienie o profesorze Michale Sczanieckim w dwudziestą piątą rocznicę śmierci, „Studia Iuridica” 2003, nr 42; J. Walachowicz, Michał Sczaniecki. Historyk państwa i prawa, Poznań 2007.
Minęło ćwierć wieku od czasu, gdy odszedł z naszego grona Michał Sczaniecki, profesor Wydziału Prawa i Administracji UW, kierownik Katedry Powszechnej Historii Państwa i Prawa, wybitny badacz dziejów ustrojów państwowych, zamiłowany pedagog, w którego życiu powołanie uczonego, nauczyciela akademickiego i popularyzatora wiedzy historycznej splatało się nierozłącznie z obywatelskim zaangażowaniem w służbie Ojczyźnie i społeczeństwu.
Urodził się w jednej z najznamienitszych rodzin ziemiańskich Wielkopolski, w której od pokoleń kultywowano tradycje niepodległościowe i społecznikowskie. Jego pradziad uczestniczył w powstaniu kościuszkowskim, stryjeczny dziad był pułkownikiem w powstaniu listopadowym, dziad walczył w powstaniu styczniowym, ojciec, działacz kółek rolniczych, brał udział w powstaniu wielkopolskim, podobnie jak matka Sczanieckiego, która zorganizowała i prowadziła szpital dla powstańców.
Po ukończeniu w 1927 roku elitarnego gimnazjum Marii Magdaleny w Poznaniu Sczaniecki rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Poznańskim, a od 1930 roku kontynuował je na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był uczniem Zygmunta Wojciechowskiego, pod którego kierunkiem napisał rozprawę doktorską Nadania ziemi na rzecz rycerzy w Polsce do końca XIII wieku. Ogłoszona drukiem praca spotkała się z żywym zainteresowaniem w środowisku historyków, a jej ustalenia wniosły nowe wartości do ówczesnej wiedzy o strukturach społecznych i państwowych średniowiecznej Polski.
Po uzyskaniu doktoratu w 1937 roku Sczaniecki wyjechał do Francji, gdzie prowadził dalsze studia pod kierunkiem jednego z czołowych autorytetów w naukach historycznoprawnych, profesora uniwersytetu paryskiego, François Oliviera-Martina. Podjął też badania źródłowe nad ustrojem lennym średniowiecznej Francji, w szczególności nad dotąd nieprzebadaną instytucją tzw. lenn rentowych, tj. zastępowania dotychczasowych nadań lenn gruntowych wypłacanymi periodycznie lennikom przez seniorów rentami pieniężnymi. Publikację materiałów przerwała wojna. Dopiero po jej zakończeniu badania nad lennami rentowymi zostaną uwieńczone wydaną drukiem w Paryżu w 1946 roku monografią: Essai sur les fiefs-rents, która utrwali związki autora z nauką francuską – ich wyrazem będzie m.in. przyznany mu doktorat honoris causa uniwersytetu w Grenoble – i zapewni również znaczącą pozycję w europejskiej historiografii prawniczej.
Wybuch wojny zastał Sczanieckiego we Francji. Otworzył się nowy, daleki od zacisza bibliotek rozdział jego życiorysu: będąc absolwentem Szkoły Podchorążych Artylerii i oficerem rezerwy, od pierwszych dni wojny przystąpił do akcji werbowania ochotników i organizowania pierwszych zgrupowań armii polskiej w Bretanii. Brał udział w walkach frontowych na linii Maginota, za co został odznaczony Krzyżem Walecznych i francuskim medalem wojskowym Croix de Guerre. Ranny na polu bitwy, dostał się do niewoli niemieckiej i do zakończenia wojny przebywał w oflagu niemieckim w Edelbach. Tu, za drutami obozu, podjął się, wspólnie z Jerzym S. Langrodem, zadania wielkiej doniosłości – zorganizowania konspiracyjnego Studium Prawa dla polskich oficerów. Kursy takie, prowadzone i w innych oflagach, pomagały jeńcom nie tylko przeżyć lata przymusowej wegetacji, lecz także dawały im realne przygotowanie do zawodu; np. studium w Edelbachu było afiliowane do uczelni francuskiej, Université de Captivité, a jego absolwenci mogli po wojnie nostryfikować dyplomy również na UJ.
W 1946 roku powrócił do Poznania i podjął przerwaną wojną pracę naukową, stając się jednym z współtwórców odradzającej się po zniszczeniach wojennych nauki historii prawa w Polsce. Zacieśniał też dawne związki z nauką francuską, czego wyrazem była wspomniana wcześniej, nagrodzona przez Académie des Inscriptions et Belles Lettres monografia o lennach rentowych. Na jej podstawie uzyskał na Uniwersytecie Poznańskim habilitację. Tu także, w 1954 roku, został profesorem nadzwyczajnym, a w 1959 profesorem zwyczajnym. Po zgonie prof. Mariana Z. Jedlickiego (1955) objął funkcję kierownika Katedry Powszechnej Historii Państwa i Prawa; pełnił ją do czasu przejścia w 1965 roku do Uniwersytetu Warszawskiego.
Okres „poznański” w biografii Sczanieckiego zaznaczył się skierowaniem zainteresowań badawczych na nowe obszary naukowej penetracji, jakim były dzieje Ziem Zachodnich i stosunków polsko-niemieckich na przestrzeni wieków. Kierowany głębokim patriotyzmem i zrozumieniem dziejowej szansy Polski w powojennym układzie politycznym, podjął się krzewienia wiedzy o polskich korzeniach historycznych tego regionu. Stał się jednym z pionierów ugruntowania polskości na Ziemiach Zachodnich. Jego nadzwyczajna aktywność społeczna zaowocowała licznymi inicjatywami w dziedzinie organizacji badań regionalnych i popularyzacji wiedzy o dziejach polsko-niemieckiego pogranicza, a także uczestnictwem w wielu instytucjach, organizacjach i towarzystwach naukowych, jak: Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Towarzystwo Rozwoju Ziem Zachodnich, Instytut Śląski w Opolu, Śląski Instytut Naukowy, Lubelskie Towarzystwo Naukowe, Ośrodek Badań Naukowych w Olsztynie, a także placówki terenowe Polskiej Akademii Nauk. Szczególne znaczenie dla rozwoju jego naukowej aktywności w tym okresie miało trwałe zaangażowanie w prace Instytutu Zachodniego w Poznaniu, którego był konsultantem, redaktorem i autorem wydawnictw, a w latach 1962–1965 dyrektorem. Praca w Instytucie skierowała jego zainteresowania ku dziejom Ziem Zachodnich i Północnych. Zajmowała go m.in. historia społeczna widziana od strony skomplikowanych układów politycznych i kulturowych polsko-niemieckiego pogranicza. Badania te, prowadzone na przykładzie jego rodzimej Ziemi Lubuskiej, zaowocowały cyklem artykułów zebranych następnie w zbiorze Z dziejów polskości na Ziemi Lubuskiej (1948). Inny ważny obszar naukowych obserwacji stanowiły dzieje ustroju Pomorza Zachodniego; przyniosły one m.in. obszerne studium syntetyczne z historii państwowości tego regionu od czasów najdawniejszych po wiek XIX: Główne linie rozwoju państwa zachodnio-pomorskiego. Gdy w 1950 roku w Instytucie Zachodnim powstała inicjatywa opracowania Słownika Starożytności Słowiańskich, Sczaniecki jako sekretarz naukowy tego wielkiego przedsięwzięcia podjął się opracowania założeń wydawniczych oraz zestawu 3 tysięcy haseł.
Wielkie zasługi położył Sczaniecki w pracach redaktorskich. Był m.in. współredaktorem kwartalnika „Polish Western Affairs”, „Przeglądu Zachodniego”, „Revue Occidentale”. Najważniejszą dla polskiego środowiska historycznoprawnego inicjatywą Sczanieckiego w tej dziedzinie było powołanie do życia, wspólnie z Zygmuntem Wojciechowskim, „Czasopisma Prawno-Historycznego”, którego od 1953 roku aż do przedwczesnej śmierci w 1977 roku był redaktorem naczelnym. Dzięki niestrudzonej energii i naukowej pozycji redaktora „Czasopismo Prawno-Historyczne” odgrywało główną rolę w inspirowaniu badań nad historią prawa, a także w pobudzaniu zainteresowań problematyką metodologii historyczno-prawnej. Do dziś stanowi dla naszego środowiska swoiste centrum wiedzy o życiu naukowym, oddziałujące też na kierunki badań nad historią prawa w Polsce. Czasopismo zaliczane jest do najpoważniejszych periodyków historycznoprawnych Europy.
W 1965 roku Sczaniecki przeniósł się do Warszawy, w związku z objęciem kierownictwa osieroconej po zgonie Karola Koranyiego Katedry Powszechnej Historii Państwa i Prawa Wydziału Prawa UW. Okres „warszawski” w biografii naukowej prof. Sczanieckiego to czasy, w których mógł już – uwolniony od ciężaru licznych funkcji i obowiązków pozauniwersyteckich – skoncentrować się na działalności badawczej i pedagogicznej, a które miały przynieść powstanie dzieła stanowiącego jego opus vitae – znakomitego podręcznika powszechnej historii państwa i prawa.
Od początków swej działalności uniwersyteckiej związany z historią państwa i prawa Sczaniecki poświęcał wiele uwagi zagadnieniom ogólnym nauczania przedmiotów historycznoprawnych w systemie kształcenia przyszłych prawników, znaczeniu dyscyplin humanistycznych w rozwijaniu ogólnej kultury prawniczej, wreszcie roli, jaką odgrywała szeroko pojmowana historia prawa w rozumieniu prawa dzisiejszego. Podzielał myśl o potrzebie modernizacji treści i sposobów nauczania przedmiotów historycznoprawnych w celu ich dostosowania do zmieniających się warunków kształcenia i wymogów czasu. Jednocześnie przestrzegał przed eksperymentowaniem w tej dziedzinie bez należytych przemyśleń, pod wpływem pojawiających się co pewien czas nowych pomysłów na temat „profilu absolwenta”. Uważał bowiem, że wszelkie propozycje zmian muszą uwzględniać wielorakie czynniki warunkujące skomplikowany proces kształcenia uniwersyteckiego i opierać się na znajomości osiąganych w danym systemie studiów efektów pedagogicznych. Pilnie badał tendencje zmian w nauczaniu historii prawa występujące w różnych krajach Europy na tle przeprowadzanych w latach powojennych reform studiów prawniczych. Był inicjatorem rozpisania na łamach „Czasopisma Prawno-Historycznego” międzynarodowej ankiety na temat nauczania przedmiotów historycznych na wydziałach prawa. Odpowiedzi na ankietę, które nadeszły z 10 krajów Europy, posłużyły Sczanieckiemu do obszernego porównawczego podsumowania oraz do ważnych – również w świetle polskich doświadczeń – spostrzeżeń o występujących tam zjawiskach i tendencjach w zakresie edukacji historycznej przyszłych prawników.
W swych opiniach i wnioskach dotyczących programu nauczania przedmiotów historycznoprawnych Sczaniecki przywiązywał wielką wagę do uwzględniania ich związków z innymi, pokrewnymi dyscyplinami. Podkreślał przy każdej sposobności, że wykładanie historii prawa nie może odbywać się w izolacji od nich. Poglądy te rozwinął w propozycjach nowego programu studiów prawniczych w zakresie powszechnej historii państwa i prawa przedstawionych w 1965 roku na konferencji katedr historycznoprawnych w Ustroniu. Był także inicjatorem rozpisanej w 1969 roku przez redakcję „Czasopisma Prawno-Historycznego” ankiety na temat miejsca dyscyplin historycznoprawnych wśród nauk historycznych i prawnych. Z racji ich usytuowania w systemie studiów uniwersyteckich szczególne znaczenie miało uzyskanie od przedstawicieli prawa pozytywnej opinii na temat roli, jaką powinno spełniać nauczanie przedmiotów historycznych na wydziałach prawa. Do opinii tam wyrażanych, które uznawały przygotowanie historyczne adeptów za fundament edukacji prawniczej, przywiązywał dużą wagę i powoływał się na nie w rozlicznych dyskusjach dydaktycznych.
Sczaniecki od początków swej działalności pedagogicznej prowadził wykłady z powstałego w ramach reformy studiów prawniczych z 1947 roku przedmiotu pod nazwą Powszechna historia państwa i prawa. Przedmiot ten w części „ustrojowej” nawiązywał do wykładanej przed II wojną światową Historii ustroju na Zachodzie Europy, mającej na ziemiach polskich sięgające XIX wieku tradycje i znakomitych przedstawicieli. Jednak w wyniku reformy w przedmiocie tym wprowadzono istotne zmiany; m.in. rozszerzono zakres terytorialny wykładu o historię ustroju Rosji oraz Stanów Zjednoczonych Ameryki, zwrócono większą uwagę na dzieje państwowości czasów nowożytnych i najnowszych, wreszcie podporządkowano wykład założeniom metodologicznym materializmu historycznego. Podsumowaniem długich lat pracy badawczej i doświadczeń pedagogicznych Sczanieckiego stała się fundamentalna synteza Powszechna historia państwa i prawa, która początkowo opublikowana w dwóch tomach, jako skrypt (1968–1969), w ostatecznej, jednotomowej wersji ukazała się w roku 1973 nakładem Państwowego Wydawnictwa Naukowego.
Powstawaniu dzieła towarzyszyło głębokie przekonanie Sczanieckiego o szczególnym znaczeniu przedmiotu w procesie kształcenia prawniczego. Podkreślał on, że powszechna historia ustrojów państwowych, będąc najbardziej „syntetyczną” spośród dyscyplin historycznoprawnych, umożliwia – na podstawie obserwacji losów dziejowych poszczególnych państw – formułowanie wniosków co do ogólnych prawidłowości rozwoju systemów ustrojowych naszego kręgu cywilizacyjnego, a jednocześnie służy pogłębieniu znajomości historii rodzimej. W jego metodzie wykładu dostrzec można dwa niezmiernie ważne aspekty. Jednym z nich jest umiejętność integralnego spojrzenia na procesy historyczne, łączenia ze sobą różnych zjawisk życia, ujmowania dziejów instytucji ustrojowych w najściślejszym powiązaniu z czynnikami socjopolitycznymi, gospodarczymi i ideologią epoki. Widział w tym warunek prawidłowości oceny historycznej zjawisk życia prawnego przeszłości. Z uznaniem witał te elementy francuskiej reformy studiów prawniczych z 1955 roku, które wiązały historię instytucji z „faktami społecznymi”; w recenzjach ówcześnie ukazujących się we Francji podręczników historii prawa akcentował zrywanie w nich z czysto „faktograficznym” przedstawianiem historii instytucji na rzecz szerokiego uwzględniania czynników materialnych i duchowych, w jakich urządzenia ustrojowe tworzyły się i rozwijały. Warto tu zaznaczyć, że owo integralne spojrzenie na dzieje instytucji ustrojowych i prawnych cechowało polską historiografię prawniczą na długo przed tym, zanim zaczęto narzucać „odgórnie” badaczom schematy metodologiczne materializmu historycznego.
Drugim aspektem wyróżniającym ujęcie wykładu powszechnej historii państwa i prawa w podręczniku było dążenie do wydobywania pewnych prawidłowości rozwoju historycznego za pomocą metody porównawczej. O zaletach poznawczych komparatystyki prawniczej wypowiadał się Sczaniecki od dawna, m.in. w czasie głośnej dyskusji z 1955 roku o metodzie formalno-dogmatycznej. Występował też jako zdecydowany zwolennik komparatystyki we wspomnianym projekcie programu studiów uniwersyteckich w zakresie powszechnej historii państwa i prawa z 1965 roku: „Wiadomo – pisał – że samo mechaniczne zestawianie wiadomości o rozwoju instytucji prawnych w poszczególnych państwach, bez wysnuwania wniosków syntetycznych nie tworzy powszechnej historii państwa i prawa, stanowić zaś może jedynie etap wstępny, opisowy, do właściwych badań z zakresu tego przedmiotu. Natomiast znamiona odrębnej dyscypliny naukowej nadać mogą powszechnej historii państwa i prawa wnioski uogólniające uzyskane przede wszystkim w drodze badań porównawczych”. Co najważniejsze jednak – owe postulaty metodologiczne zostały po mistrzowsku zrealizowane w podręczniku. Cała misterna konstrukcja dzieła została podporządkowana celowi dostarczenia studiującemu, poza materiałem faktograficznym zawierającym informacje szczegółowe o ustrojach poszczególnych krajów, treści o charakterze syntetycznym, ukazujące ogólniejsze prawidłowości, pewne rysy wspólne w dziejach ustroju omawianych krajów, ogólne trendy rozwojowe, stanowiące zarazem punkt wyjścia zarysowania perspektyw historycznej ewolucji.
W omówieniach podręcznika podkreślano mistrzowskie zespolenie elementów opisowo-analitycznych z syntetyczno-porównawczymi, stanowiącymi niejako repryzę wiadomości szczegółowych danego rozdziału w postaci wielce instruktywnego podsumowania wywodów. Należy podkreślić, że owe wnioski syntetyczne formułowane były z myślą jak najlepszego dotarcia do czytelnika, ułatwienia mu poruszania się po rozległych obszarach dziejów państwowości od starożytności po czasy najnowsze. Również forma podręcznika została podporządkowana celowi zapewnienia studiującemu optymalnych warunków przyswajania wiadomości. Podział materiału na krótkie, numerowane rozdzialiki oraz system odsyłaczy do nich miały umożliwiać lepsze zrozumienie i zapamiętanie istotniejszych kwestii przez ich naświetlenie w różnym kontekście oraz pobudzać czytającego do samodzielnej refleksji, do wyrabiania umiejętności skojarzeń.
Podręcznik był po 1977 roku kilkakrotnie wznawiany w niezmienionej postaci. Gdy w 1993 roku powstała inicjatywa jego reedycji, podjęłam się dokonania pewnych zmian tekstu, uwzględniających upływ czasu, reorientację ideologiczną i metodologiczną, wynikającą z transformacji ustrojowej w Polsce i na świecie, a także konieczność uaktualnienia danych bibliograficznych. W słowie wstępnym do wydania z 1995 roku pisałam m.in. „Synteza ta stanowiąca opus vitae Autora, owoc głębokiej wiedzy, erudycji, długich lat doświadczenia akademickiego i przemyśleń nad optymalną formą dydaktyczną podręcznika potrafiła przekazać bogactwo materiału, obejmującego dzieje ustrojów państwowych całego kręgu naszej kultury prawnej w sposób jasny, przystępny, ułatwiający czytającemu – dzięki przejrzystej konstrukcji i nowatorskiemu wykorzystaniu metody porównawczej – przyswojenie wiedzy o przedmiocie, a także wydobywanie zeń najistotniejszych treści. Upływające ćwierćwiecze potwierdziło nieprzemijającą wartość naukową i walory dydaktyczne dzieła. Jest ono adresowane zarówno do studentów prawa, jak i do szerszego kręgu odbiorców, zwłaszcza prawników i polityków zainteresowanych dziejami urządzeń ustrojowych cywilizacji europejskiej, a więc korzeniami, z których wyrastają instytucje współczesnego życia państwowego”. Dziś, w obliczu integracji europejskiej, dzieło Sczanieckiego, ukazujące w szerokiej perspektywie historyczno-porównawczej węzłowe problemy współczesnego konstytucjonalizmu europejskiego, nabiera szczególnej wartości poznawczej.
Wykłady Sczanieckiego stanowiły wzór jasności, precyzji wypowiedzi, umiejętności nawiązywania kontaktu ze słuchaczami. Tematyka każdego wykładu tworzyła zamkniętą całość, dopracowaną w szczegółach, idealnie rozmieszczoną w czasie, tak, by zawsze móc zakończyć rozważania rekapitulacją ze wskazaniem na punkty zasadnicze. Wykłady, ubarwiane ciekawym materiałem ilustracyjnym, czasem anegdotą, były podawane pięknym językiem, zarazem w przystępnej formie, w sposób zrozumiały dla przeciętnie uzdolnionego odbiorcy. Często stosowanym elementem wykładu było ujmowanie konkluzji w formie tabel czy też wykresów ułatwiających przyswojenie materiału. Przed ukazaniem się podręcznika przygotowywał dla współpracowników szczegółowe konspekty każdego wykładu wraz ze wskazówkami tematycznymi dla prowadzących ćwiczenia.
Jeśli idzie o tematykę ćwiczeń, to w intencjach Sczanieckiego leżało, by dawały one sposobność zapoznawania studentów bezpośrednio z tekstami źródłowymi w celu ilustrowania i pogłębiania ważniejszych wątków wykładu kursowego. Znakomitym „źródłowym” uzupełnieniem partii podręcznika poświęconych historii konstytucjonalizmu, napisanym z myślą o potrzebach uczestników ćwiczeń, konwersatoriów czy seminariów historycznoprawnych, stał się Wybór źródeł do historii państwa i prawa w dobie nowożytnej (jego rozszerzona wersja ukazała się w 1996 roku w opracowaniu Marka Wąsowicza), zawierający wyjątki tekstów konstytucyjnych z różnych, nieraz trudno dostępnych zbiorów. Wybór źródeł został zaopatrzony w wielostronicowy „indeks rzeczowy”, zawierający nowatorsko ujęte problemowe zestawienie zawartości, dające syntetyczny obraz węzłowych instytucji prawa państwowego czasów konstytucjonalizmu. Indeks był owocem gruntownych przemyśleń na temat najwłaściwszych form dydaktyki uniwersyteckiej. Warto wspomnieć, że Sczaniecki wiele uwagi poświęcał zagadnieniom samej metodyki prowadzenia zajęć ze studentami. Był inicjatorem organizowania specjalnych zajęć z tego zakresu dla najmłodszych pracowników naukowo-dydaktycznych naszego Wydziału.
Na osobną wzmiankę zasługuje sposób prowadzenia przez Sczanieckiego egzaminów kursowych. Pamiętam, że w anonimowych ankietach studenci warszawskiego Wydziału Prawa uznawali bezapelacyjnie egzaminy składane przed Sczanieckim za najbardziej obiektywne i najprzyjemniejsze w formie. Egzamin odbywał się zawsze w atmosferze spokoju, kurtuazji i życzliwości wobec egzaminowanych. Każdy zdający losował numer zestawu pytań, miał czas do namysłu. Zestawy, starannie opracowane i z roku na rok ulepszane, uwzględniały takie czynniki, jak np. stopień trudności danego pytania, zawartość elementów opisowych i syntetycznych itp.
Wśród zasług pedagogicznych Sczanieckiego szczególne miejsce zajmuje sprawa organizacji olimpiad historycznoprawnych. Powstała w 1965 roku w organizacji młodzieżowej studentów prawa Uniwersytetu Wrocławskiego inicjatywa organizowania wydziałowych i ogólnopolskich konkursów dla studentów I roku studiów prawniczych ze znajomości przedmiotów historycznoprawnych, znalazła od początku w osobie Sczanieckiego gorliwego rzecznika i propagatora. Uważał olimpiady nie tylko za sposób zachęcania studentów do systematycznej nauki przedmiotów historycznych, np. przez premie, ulgi egzaminacyjne itp., i to w sympatycznej atmosferze koleżeńskiego współzawodnictwa, lecz także za sposób wyrabiania trwalszych zainteresowań przeszłością, pobudzania ambicji naukowych, a nawet odkrywania młodych talentów w tej dziedzinie wiedzy. Dostrzegał także i inne – ważne dla samej kadry nauczającej – aspekty ogólnopolskich konkursów: „Udział profesury z różnych wydziałów w finale – pisał w «Życiu Szkoły Wyższej» – otwiera pole dla pożytecznych obserwacji na temat różnego na różnych wydziałach sposobu kształcenia studentów, różnego zakresu wymagań egzaminacyjnych z tego samego przedmiotu. W konsekwencji spotkania takie mogą się przyczyniać do udoskonalania metod pracy dydaktycznej, do korzystania z doświadczeń dydaktycznych innych wydziałów i do wyrównywania istniejących między poszczególnymi wydziałami różnic. Można więc nawet powiedzieć, że olimpiady otwierają pole nie tylko do współzawodnictwa między studentami, ale współzawodnictwa między wydziałami, angażując doń również profesorów i asystentów”1. Sam z niezmiennym zapałem organizował eliminacje wydziałowe, opracowywał regulaminy olimpiad i zestawy pytań. Był jurorem we wszystkich niemal finałach krajowych. Należy z uznaniem powitać to, że po latach przerwy olimpiady historycznoprawne, noszące od 1977 roku imię Michała Sczanieckiego, zostały reaktywowane.
Ważne miejsce w działalności pedagogicznej prof. Sczanieckiego zajmowało prowadzenie seminariów historycznoprawnych i dobór tematyki zajęć tak, by należycie wdrażały studentów do pracy naukowej. Również w tej dziedzinie swe bogate doświadczenia z czasów „poznańskich” przeniósł do warszawskiego ośrodka akademickiego – z dużym pożytkiem nie tylko dla słuchaczy, lecz także młodszych kolegów prowadzących seminaria. Mam w tej mierze osobiste wspomnienia z prawie jedenastoletniej współpracy z Sczanieckim i prowadzenia naszych seminariów z historii ustroju i prawa sądowego w „izbach połączonych”. Do dziś zachowałam konspekty z ówczesnych zajęć seminaryjnych, które są mi wielce pomocne na zajęciach z zakresu techniki i metodologii pracy naukowej.
Był pedagogiem z powołania, prawdziwie zamiłowanym w pracy z młodzieżą akademicką. W stałym kontakcie ze studentami widział sens pracy na Uniwersytecie, stanowiącym przecież, zgodnie z tradycją wieków, universitas, wspólnotę nauczających i nauczanych. Pozostał w pamięci studentów jako człowiek najwyższej kultury, rzadko spotykanej w dzisiejszych czasach elegancji w sposobie bycia, a jednocześnie promieniujący dobrocią, otaczający młodzież serdeczną troską. Był nauczycielem, który nie tylko służył każdemu wiedzą i doświadczeniem życiowym, lecz także wpajał przyszłym prawnikom zasady etyki zawodowej, starał się wyrabiać w nich poczucie patriotyzmu i świadomości obywatelskiej. „On nas uczył po to – czytamy w jednym ze studenckich wspomnień – byśmy wiedzieli i zapamiętali, co w historii prawa wielkie, niezniszczalne i piękne”.