Jan Zaorski

Urodzony 6 V 1887 w Krakowie. Studia na Uniwersytecie we Lwowie (1906–1912). Dalsze studia w Berlinie i Hamburgu (1912). Asystent w II Klinice Chirurgicznej UW (1920); staże w Berlinie, Wiedniu i Paryżu. Habilitacja na UW (1931). W czasie okupacji (1941–1944) prowadził w Warszawie Prywatną Szkołę Zawodową dla Pomocniczego Personelu Sanitarnego. Profesor UW, kierownik Zakładu Chirurgii Operacyjnej i Anatomii Topograficznej UW (1946).

Chirurg; uważany za twórcę chirurgii eksperymentalnej i pediatrycznej w Warszawie; jako pierwszy w Polsce stosował frenekserezę i frenektomię w leczeniu gruźlicy płuc; jeden z inicjatorów krwiodawstwa.
Ordynator Oddziału Chirurgicznego Miejskiego Szpitala Dziecięcego przy ul. Kopernika w Warszawie (1930). Dyrektor Szpitala SS. Elżbietanek i ordynator Oddziału Chirurgicznego (1931–1940). Po 1945 ordynator Oddziału Chirurgicznego VI B Szpitala Dzieciątka Jezus.
Członek TNW (1948), prezes i wiceprezes Warszawskiego Towarzystwa Chirurgów.
Zmarł 10 III 1956 w Warszawie.

Wrzód okrągły żołądka i jego leczenie, Warszawa 1926; Podręcznik mięsienia leczniczego, Warszawa 1928; Kompendium chorób chirurgicznych, Warszawa 1945; Szkice chirurgii operacyjnej, Warszawa 1954.

J. Nielubowicz, A. Karwowski, Jan Zaorski (1887–1956), [w:] Sylwetki chirurgów polskich, red. J. Bogusz, W. Rudowski, Wrocław 1983.

KRZYSZTOF LIPCZYŃSKI

JAN ZAORSKI

1887–1956

 

Jan Zaorski urodził się 6 maja 1887 roku w Krakowie. Wywodził się z rodziny o medycznych tradycjach. Jego ojciec, Bronisław, był znanym i cenionym lekarzem krakowskim. Wuj, Adam Zagórski, podczas powstania styczniowego służył jako chirurg w oddziale Mariana Langiewicza, później zaś przez wiele lat praktykował jako okulista w Rzeszowie. Egzamin dojrzałości Zaorski otrzymał w słynnym gimnazjum oo. jezuitów w Bąkowicach koło Chyrowa w 1906 roku. Po zdaniu matury, w zgodzie z tradycją rodzinną, podjął studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i ukończył je z wyróżnieniem w 1912 roku. Dał się poznać jako bardzo zdolny student, toteż szybko został młodszym asystentem w klinice prof. Ludwika Rydygiera.

W 1912 roku ukazała się jego pierwsza publikacja Carcinoma penis. W tym czasie wyjechał na studia uzupełniające do klinik uniwersyteckich w Berlinie i Hamburgu. Doskonale zapowiadającą się karierę akademicką przerwał wybuch I wojny światowej. Już we wrześniu 1914 roku został powołany w szeregi wojska austriackiego, gdzie w warunkach polowych udzielał rannym pomocy chirurgicznej. Doceniając jego talenty organizacyjne oraz wiedzę, mianowano go niebawem dowódcą szpitala cholerycznego. W grudniu 1914 roku wstąpił do Legionów Polskich, gdzie objął na okres niemal półtora roku dowództwo szpitala polowego przesławnej „Pierwszej Brygady”. Wojenna zawierucha sprawiła, że w kwietniu 1916 roku Zaorski trafił do Lublina. Tu objął dowództwo szpitala polowego. Poznał też swoją przyszłą żonę – Marię z Janaczewskich, córkę dr. Kazimierza Janaczewskiego, która pracowała jako sanitariuszka. Pobrali się w 1916 roku i razem służyli w Legionach. Wojenna tułaczka szlakiem legionów trwała do 1917 roku.

Po wybuchu wojny bolszewickiej Zaorski objął dowództwo szpitala nr 905; od maja 1919 do kwietnia 1920 roku był starszym ordynatoremoddziałów chirurgicznych w kilku szpitalach polowych. W 1920 roku otrzymał stopień majora-lekarza Wojska Polskiego oraz został odznaczony Krzyżem Walecznych.

W 1920 roku małżeństwo Zaorskich osiedliło się w Warszawie, gdzie szczęśliwie udało się młodemu chirurgowi wystarać o asystenturę w II Klinice Chirurgicznej Uniwersytetu Warszawskiego. Kierownik tej kliniki, prof. Zygmunt Radliński, doceniając pracę szpitalną Jana Zaorskiego, wspierał jego dalszą edukację i umożliwił mu odbywanie licznych staży zagranicznych, m.in. w Berlinie, Wiedniu i Paryżu. Od 1930 roku uczony pracował na stanowisku ordynatora Oddziału Chirurgicznego Miejskiego Szpitala Dziecięcego przy ul. Kopernika w Warszawie. Efektem tytanicznej wręcz pracy naukowej było uzyskanie przez niego w 1931 roku stopnia doktora habilitowanego w dziedzinie chirurgii. Dysertacją habilitacyjną była praca Nowe spostrzeżenia o ruchomej części żołądka, pozostałej po wycięciu (1930).

W tymże roku otrzymał posadę dyrektora nowo wybudowanego Szpitala SS. Elżbietanek przy ul. Goszczyńskiego i ordynatora Oddziału Chirurgicznego; tymi placówkami kierował do lata 1940 roku, kiedy to budynek szpitala został zarekwirowany przez Niemców. Zaorski przeniósł się wówczas wraz z towarzyszącym mu personelem do Oddziału Chirurgicznego Szpitala Czerwonego Krzyża. W zniewolonym kraju okupanci wprowadzili system bezwzględnych represji. Zakazane zostało pod groźbą surowych kar jakiekolwiek nauczanie, poza poddanym ścisłej kontroli szkolnictwem elementarnym. Reakcją na to było wyodrębnienie struktur tajnego nauczania w ramach Polskiego Państwa Podziemnego. Objęło ono tysiące dzieci i młodzieży, w tym również studentów. W tych ciężkich warunkach szczególnym wyzwaniem organizacyjnym było prowadzenie tajnych wydziałów lekarskich, chociażby ze względu na potrzebę przeprowadzania demonstracji sekcyjnych, prezentacji doświadczalnych oraz praktyczną naukę zawodu lekarskiego w warunkach klinicznych. Do Jana Zaorskiego poczęli się zgłaszać coraz liczniej chętni do podjęcia studiów medycznych, mimo grożącego im niebezpieczeństwa. Realnym wyjściem było utworzenie szkoły jawnej na wzór szkół zawodowych, które administracja niemiecka była gotowa tolerować. Zaorski, zachęcony przez prof. Franciszka Czubalskiego, szybko przygotował program nauczania, który był formalnie zbliżony do klasycznych studiów medycznych. Liczne przeszkody natury formalnej i prawnej uniemożliwiły jednak jego szybkie wprowadzenie w życie. Wówczas uczony postanowił wykorzystać fakt, że jeszcze wybuchem wojny miał własną szkołę masażu leczniczego. Program jej kształcenia był zaakceptowany przez Wydział Zdrowia województwa warszawskiego; jednocześnie Zaorskiemu udało się uzyskać odpowiednie zezwolenia na prowadzenie tzw. szkoły asystentek. Odwoływał się w niej do kryteriów niemieckich, gdzie uwzględnione były liczne przedmioty, w tym także te bazujące na laboratoriach, ćwiczeniach, pracowniach i naukach pomocniczych i to w wystarczającej liczbie godzin wykładowych. W grudniu 1940 roku złożył podanie do Wydziału Zdrowia miasta Warszawy, w którym prosił o uzupełnienie profilu swej szkoły o możliwość kształcenia także pomocniczego personelu szpitalnego. Niemcy, którym notorycznie brakowało sanitariuszy, pielęgniarek i laborantów już w lutym 1941 roku dali pozytywną odpowiedź.

Należało teraz znaleźć odpowiednią siedzibę dla szkoły, co wcale nie było zadaniem łatwym. Po wielu trudach Zaorski uzyskał zgodę na jej otwarcie w budynku medycyny teoretycznej, który został uszkodzony w 1939 roku. Jedna ze ścian praktycznie nie istniała, odsłaniając wnętrze sali wykładowej oraz zniszczone doszczętnie meble. Należy pamiętać jednak, że był to wciąż gmach Uniwersytetu Warszawskiego, co miało wymowę wręcz symboliczną. Korzystając z pomocy, często bezinteresownej, szeregu polskich firm, Zaorski zdołał w krótkim czasie doprowadzić remont do szczęśliwego końca.

Jak wspomina, „po remoncie rozmieściliśmy Szkołę następująco: na parterze na lewo – sala wykładowa, na prawo pierwszy pokój i kancelaria wspólna dla dyrektorów i biuralistek, drugi i trzeci pokój i sala ćwiczeń, gabinet prof. Czubalskiego, biblioteka, w której uczniowie mogli się uczyć, na I piętrze pracownia dr. Bronisława Zawadzkiego i Stanisława Gartkiewicza. Na tym samym piętrze odtworzono 3 sale ćwiczeń, 2 pokoje przygotowawcze, gabinet prof. Stanisława Przyłęckiego. Na prawo zorganizowano jedną salę wykładową, jedną salę ćwiczeń i gabinet profesorów. Ponieważ sekcji anatomicznych oficjalnie nie mogliśmy organizować, dostarczyliśmy studentom mokrych preparatów anatomicznych, tablic i żab żywych, które mieściły się w basenie pod fizjologią”1.

Z uwagi na długi okres przygotowawczy do otwarcia szkoły młodzież straciła de facto jeden rok studiów, dlatego też podjęto decyzję o realizacji programu dwu lat medycyny na pierwszym roku studiów. Szczegółowy plan nauki musiał być jednak ujęty w sztywne urzędowe ramy, toteż harmonogram należało ułożyć z najwyższą dbałością o wszelkie detale tak, by w przyszłości, już w niepodległej Polsce, uzyskany w szkole dyplom mógł stanowić podstawę nostryfikacyjną. W tym celu działający w konspiracji Wydział Lekarski UW delegował jako dyrektora naukowego szkoły prof. Stefana Kopcia, który wraz z pomysłodawcą uczelni ustalił wszystkie szczegóły. Plan roku akademickiego, harmonogram przedmiotów i zagadnienia poruszane na wykładach oraz gremium wykładowców było gotowe do pracy przed 10 marca 1941 roku. Niestety, 11 marca prof. Kopeć oraz jego syn zostali rozstrzelani w Palmirach (był to odwet za zastrzelenie kolaborującego z okupantem bardzo znanego aktora Igo Syma). Od tego czasu stanowisko dyrektora naukowego piastował prof. Franciszek Czubalski.

Zaorskiemu udało się w krótkim czasie pozyskać kwiat polskich wykładowców tego okresu, byli to m.in. profesorowie Edward Loth, Stanisław Przyłęcki, Jerzy Modrakowski, Franciszek Czubalski, Witold Gądzikiewicz, Leon Padlewski, Zdzisław Gorecki, Marian Grzybowski i Stefan Różycki, docenci Władysław Kapuściński, Aleksander Elkner, Tadeusz Jaczewski, Remigiusz Stankiewicz i Rajmund Barański; adiunkci Stanisław Gartkiewicz i Maksym Nikonorow (później europejskiej rangi bromatolog i toksykolog) oraz lektor języka niemieckiego Jan Riemer.

Rozpoczęto zajęcia akademickie. Pomimo próśb i napomnień ze strony władz szkoły, by zachować dyskrecję, dało się słyszeć młodych ludzi, którzy pełni zapału i entuzjazmu nie potrafili pohamować emocji, z radością wykrzykując „zdajemy kolokwia, idziemy na sekcję”, rozmawiając głośno o wykładach i ćwiczeniach. Nie trudno zrozumieć obawy nauczycieli, skoro oficjalnie nie studiowano tam medycyny, lecz jedynie kształcono średni personel pomocniczy. Na reakcję władz niemieckich nie trzeba było długo czekać. W lipcu Zaorski został wezwany przed oblicze ówczesnego szefa Izby Lekarskiej Warszawsko-Białostockiej, doktora Otto Lambrechta, który żądał przedstawienia szczegółowego planu działania szkoły. Dyrektor przedłożył oficjalną dokumentację. Niemiec nie miał żadnych konkretnych dowodów, lecz ostrzegał, że krążą niepokojące władze pogłoski i jeżeli chociaż w części się potwierdzą, to Zaorski poniesie pełne konsekwencje. Jednocześnie uczelnia zaczęła doświadczać szeregu z pozoru drobnych szykan, jak chociażby niczym nieuzasadnione zamknięcie wejścia od frontu. Dyrektor zarządził wówczas wybudowanie schodków z podwórka i otwarcie wejścia od strony placyku przed kościołem ss. wizytek. Nie trzeba uświadamiać, że zaczęła się niebezpieczna gra, której finał mógł być tragiczny. Póki co jednak szkoła nadal działa.

Nauka w szkole Zaorskiego była płatna: 60 zł wynosiło wpisowe, 20 zł to miesięczne czesne. Był to konieczny warunek formalny, jak również źródło pozyskania niezbędnych funduszy na opłatę bieżących rachunków. O jakimkolwiek dochodzie nie było w zasadzie mowy. Zebrane kwoty ledwo wystarczały na pokrycie licznych zobowiązań. Z biegiem czasu te opłaty wzrosły do ok. 100–150 zł za miesiąc, jednakże należy pamiętać, że studenci lat wyższych odbywający praktyki w szpitalach w ogóle nie płacili za studia. Bilans uczelni wychodził po prostu na zero.

Nauka w szkole odbywała się w miarę regularnie i w spokoju, co kontrastowało z otaczającą rzeczywistością. Starano się na wszelkie sposoby chronić słuchaczy i wykładowców przed dekonspiracją. Stworzono cały nieformalny, lecz skuteczny system ostrzegawczy, jak chociażby w przypadku informacji o łapankach. Wówczas dało się w szkole słyszeć, że na mieście „pada deszcz” lub „szaleją burze”, nawet gdy za oknami jasno świeciło słońce. Zaorski starał się u wtedy gościć swych studentów jak tylko mógł, zapewniając im odpowiedni wikt. Nie pozwalał nikomu opuszczać budynku. Po kilku godzinach, gdy „chmury ustąpiły”, słuchacze mogli udać się do domów.

Renoma szkoły była wysoka, podobnie jak poziom nauczania, co miało odzwierciedlenie w liczbie chętnych do podjęcia studiów medycznych. Już jesienią 1941 roku władze uczelni postanowiły przyjąć dwa roczniki pierwsze: A oraz B, liczące po 180 studentów każdy. Nie mogło to ujść uwadze władz niemieckich. Jednocześnie nastąpiły zmiany w aparacie administracyjnym. Odwołano Lambrechta, a na jego miejsce powołany został lekarz z szeregów SS. Rozpoczęto liczne, niekończące się kontrole, które objęły także program nauczania oraz całą dokumentację. Metody kontroli Wydziału Oświatowego były podstępne; pod płaszczykiem wielkiej przychylności starano się pozyskać jak najwięcej informacji. Po anonimowym donosie, że szkoła jest de facto tajnym Uniwersytetem Medycznym, na jej teren przybyła komisja, w której skład weszli: dr Lambrecht, lekarz SS, dwóch radców Szkoły i przewodniczący izby lekarskiej. Oglądali cały budynek, pracownie, pomoce naukowe. Przysłuchiwali się egzaminowi przeprowadzanemu przez prof. Lotha. Początkowo wydawało się, że kontrola wypadła pomyślnie, a cała komisja, bardzo zbudowana poziomem kształcenia, nie dostrzegła żadnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu szkoły. Jednakże już po przekroczeniu jej progu przy wyjściu na podwórko odbyła się nieformalna narada, po której ta sama komisja ustaliła, że poziom nauczania jest jednak za wysoki, że instytucja nie spełniła warunków swego funkcjonowania. Rada szkoły powinna być w trybie natychmiastowym aresztowana i skierowana do obozów, a sama placówka zlikwidowana. Wówczas jednak Lambrecht wytłumaczył pozostałym, że na miejsce zamkniętej szkoły pojawi się wiele innych i to w dodatku tajnych, dlatego nie radzi jej zamykać, a mieć ją jedynie pod wnikliwą obserwacją. Tak też się stało. Uczelnia nie została zamknięta, natomiast Zaorski został wezwany do złożenia wyjaśnień przed specjalną komisją w Pałacu Saskim. Próbowano rożnymi sposobami wymóc na nim zeznanie, że szkoła jest w istocie tajnym uniwersytetem. Bezskutecznie. Dyrektor spokojnie i stanowczo oddalał wszelkie zarzuty.

Nie ulegało jednak wątpliwości, że należało przynajmniej oficjalnie „obniżyć poziom nauczania”, ale w taki sposób, by straty wartości merytorycznej były jak najmniejsze. Zadanie powierzono synowi Jana Zaorskiego, Andrzejowi. Jednym z zastosowanych wówczas wybiegów było nadanie nazw opisowych wykładanym przedmiotom. I tak: anatomia stałą się nauką o budowie ciała ludzkiego, fizjologia – nauką o funkcjonowaniu ciała ludzkiego, a parazytologia widniała w karcie ucznia jako nauka o pasożytach i zapobieganiu chorobom przez nich wywoływanym. Efekty tych zmian okazały się połowiczne, gdyż słuchacze, pomimo przestróg i napomnień, zdawali się nie zauważać wszechobecnej zawieruchy okupacyjnej i bez skrępowania wypowiadali się na temat warunków nauczania oraz zakresu zdobywanej wiedzy. Z kolei Niemcy zacieśniali system kontroli, zdobywając coraz więcej poszlak, bo nie mieli bezpośrednich dowodów na nieprawidłowe z ich punktu widzenia praktyki. Jedyne co ratowało byt szkoły to brak konsekwencji w rozdętym aparacie biurokratycznym okupanta, gdzie ścierały się różne koncepcje i lęgły się wewnętrzne animozje. W końcu jednak 15 lutego 1943 roku władze placówki otrzymały nakaz natychmiastowego opuszczenia budynku, co w ich opinii oznaczało formalny koniec całego przedsięwzięcia. Nieustępliwy Zaorski zinterpretował jednak tę decyzję jedynie jako zmianę lokalizacji siedziby szkoły, której przecież prawnie nie zlikwidowano! Toteż, wypełniając bez zwłoki rozporządzenie, przystąpiono jedynie do przeprowadzania majątku ruchomego zgromadzonego przez lata. Najwięcej trudności przysporzyło przeniesienie jakże cennego opału. Tymczasowo sprzęt szkolny został zdeponowany w prywatnych mieszkaniach z zaznaczeniem, że jest to sytuacja przejściowa, aż do znalezienia nowej siedziby. Dzięki staraniom Zaorskiego udało się znaleźć kilka pomieszczeń w gmachu gimnazjum przy ul. Hortensji, gdzie po koniecznych pobieżnych remontach już po 10 dniach rozpoczęły się na nowo wykłady. Radość nie trwała jednak długo. Niemcy, wykorzystując swój aparat represji, rozpoczęli słuchaczy wzywać na „rozmowy”, w wyniku których dochodziło nawet do wywózek na przymusowe roboty do Rzeszy. Władze szkoły były wobec takich wezwań bezsilne, chociaż – jak się miało w wielu przypadkach okazać – wręczenie łapówki urzędnikowi niemieckiemu często otwierało drogę ku wolności. Tymczasem z początkiem października 1943 roku Zaorski wraz z synem zostali zatrzymani i wielokrotnie przesłuchiwani w okrytym ponurą sławą więzieniu na Pawiaku. Jak się miało okazać, placówka przez ponad 2 miesiące musiała działać bez nadzoru. Na szczęście dyrektorowi udało się odzyskać wolność. Pomimo wielu przeszkód i przeciwności szkoła Zaorskiego działała nieprzerwanie do czasu wybuchu powstania warszawskiego. Do wiosny 1944 roku w jej murach, od początku jej istnienia, nauki pobierało blisko 2000 słuchaczy, a około 1200 z nich udało się zakończyć studia i uzyskać dyplom lekarza. Wynik zaiste imponujący! Dawny gmach szkoły został doszczętnie zniszczony w powstaniu. Cała dokumentacja uczelni spłonęła. Wielu słuchaczy zginęło w walce, inni zostali wymordowani w egzekucjach i w obozach śmierci. Sam Zaorski był naczelnym chirurgiem szpitala powstańczego, mieszczącego się w gmachu PKO. Udało mu się przeżyć.

Po tragicznym końcu powstania Jan Zaorski wyjechał do Pruszkowa, a następnie ewakuował się wraz z Miejskim Szpitalem Dziecięcym do Grodziska Mazowieckiego. W październiku 1944 roku udał się do Bukowiny Tatrzańskiej, gdzie przez cztery miesiące kierował niewielkim oddziałem chirurgicznym.

Już w maju 1945 roku rozpoczął stałe wykłady i ćwiczenia dla studentów z zakresu anatomii topograficznej w Akademii Stomatologicznej. W 1946 roku został profesorem nadzwyczajnym i kierownikiem Zakładu Chirurgii Operacyjnej i Anatomii Topograficznej Uniwersytetu Warszawskiego. W zrujnowanym mieście zajęcia odbywały się wpierw w Instytucie Weterynarii na Grochowie (na prawym brzegu Wisły), a później przeniesiono je do Anatomicum na terenie Szpitala Dzieciątka Jezus. Zaorski był jednocześnie ordynatorem Oddziału Chirurgicznego VI B Szpitala Dzieciątka Jezus. Oddział ten został później przekształcony w Katedrę i III Klinikę Chirurgiczną. W 1947 roku minister zdrowia powołał Zaorskiego na stanowisko konsultanta chirurgii na obszarze województwa warszawskiego.

W 1951 roku Jan Zaorski otrzymał profesurę zwyczajną. Uznawany jest za twórcę chirurgii eksperymentalnej i pediatrycznej w Warszawie. Miał swój znaczący wkład w rozwój chirurgii wrzodu trawiennego, a także był twórcą własnej modyfikacji operacji Rydygiera. Jako pierwszy w Polsce stosował frenekserezę i frenektomię w leczeniu gruźlicy płuc. Jeszcze w przedwojennej Warszawie był jednym z inicjatorów krwiodawstwa. Był autorem czterech książek: Wrzód okrągły żołądka i jego leczenie (1926), Podręcznik mięsienia leczniczego (1928, wyd. 3 – 1956), Kompendium chorób chirurgicznych (1945) i Szkice chirurgii operacyjnej (1954).

Uchodził za człowieka o doskonałych zdolnościach organizacyjnych, niespożytych siłach i wielkiej wierze w skuteczność działania. Był szefem bardzo wymagającym, ale i wyjątkowo sprawiedliwym. Uchodził za operatora o niezwykłej biegłości technicznej.

W uznaniu wielkiego dorobku naukowego i organizacyjnego w 1948 roku Zaorski został członkiem korespondentem Towarzystwa Naukowego Warszawskiego, a trzy lata później uhonorowano go członkostwem zwyczajnym TNW. Był wiceprezesem Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego (1947–1952), prezesem i wiceprezesem Warszawskiego Towarzystwa Chirurgów oraz członkiem Międzynarodowego Towarzystwa Chirurgicznego w Brukseli. Jego imieniem nazwano ulicę na warszawskich Jarach. Profesor Jan Zaorski zmarł 10 marca 1956 roku w Warszawie.

Wybrana literatura

 

Krasnodębski I. W., Lech G., Szczygieł B., Katedra i Klinika Chirurgii Ogólnej, Gastroenterologicznej i Żywienia, [w:] Dzieje I Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Warszawie (1809–2006), red. M. Krawczyk,s. 174–175.

Łoza S., Czy wiesz kto to jest?, Warszawa 1938, s. 835.

Nielubowicz J., Karwowski A., Jan Zaorski (1887–1956), [w:] Sylwetki chirurgów polskich, red. J. Bogusz, W. Rudowski, Wrocław 1983, s. 220.

Raczyński J., Profesor Jan Zaorski. Wspomnienie pośmiertne, „Polski Przegląd Chirurgiczny” 1957, t. XXIX, nr 1, s. 1–4.

Śródka A., Wspomnienia pośmiertne: Jan Zaorski (1887–1956), „Rocznik Towarzystwa Naukowego Warszawskiego” 1983, t. XLVI, s. 317–320.

Zaorski A., Jan Zaorski (1887–1956), [w:] Złota księga Medycyny Warszawskiej, red. M. Krawczyk, Warszawa 2009, s. 341–349.

Zaorski A., Profesor Jan Zaorski (1887–1956) cz. 2, „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 2003.

Zaorski A., Profesor Jan Zaorski (1887–1956), „Encyklopedia Medyków Powstania Warszawskiego”, www.lekarzepowstania.pl/tajne-studia-medyczne/dyrektorzy-szkoly-zaorskiego/profesor-jan-zaorski-1887–1956 (dostęp: 28.10.2015).

1A. Zaorski, Profesor Jan Zaorski (1887–1956) cz. 2, [w:] Tajne Studia Medyczne w Warszawie 1940–1944, „Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego” 2003, www.tlw.waw.pl/index.php?id=32&newsy_id=448 (dostęp: 10.03.2016).