6.1. Odbudowa „Hożej”

W pierwszej połowie 1945 roku nie było wcale pewne, czy wobec ogromnego zniszczenia Warszawy może ona spełniać funkcje centrum naukowego i dydaktycznego, jakim była przed wojną109. Istniał pomysł przeniesienia stołecznego Uniwersytetu, a także Politechniki i Akademii Sztuk Pięknych do Łodzi albo do Otwocka. Były także propozycje rozmieszczenia wydziałów UW na peryferiach miasta – na Bielanach czy na Boernerowie, albo rozrzucenia ich wzdłuż linii Elektrycznych Kolei Dojazdowych (obecnie WKD). Na szczęście władze ustąpiły przed zdecydowanym oporem przedstawicieli warszawskich uczelni i w lipcu 1945 roku minister oświaty Czesław Wycech wydał zgodę na wznowienie zajęć w UW z początkiem roku akademickiego 1945/1946. W dniu 14 VIII 1945 roku Stefan Pieńkowski został wybrany rektorem Uniwersytetu Warszawskiego na kolejną kadencję 1945–1947 (poprzednie w latach 1925–1926, 1933–1936) i z właściwą sobie energią przystąpił do odbudowy całej uczelni, a w tym ośrodka fizyki na Hożej.

Podczas inauguracji tego roku akademickiego w dniu 15 XII 1945 roku rektor Pieńkowski powiedział:

„[...] Otwieram Uniwersytetu Warszawskiego rok akademicki 45/46 z głęboką wiarą, że w roku tym uniwersytet wytęży wszystkie siły i z całym oddaniem pracować będzie ku większej chwale Ojczyzny i nauki polskiej”.

Generalny nadzór nad odbudową budynku na Hożej został powierzony młodemu adiunktowi Jerzemu Pniewskiemu. Wspominał on później:

„Remont i przeróbka budynku prowadzone były w sposób trudny dziś do pojęcia. Zbiórka raczej prymitywnych przyrządów ocalałych w szkołach na Śląsku oraz niezwykły zakup niemal na ulicy niektórych cenniejszych przyrządów pozwoliły na podjęcie wykładów fizyki doświadczalnej ilustrowanych pokazami już w grudniu 1945 roku. Rozpoczął je Profesor Pieńkowski w prowizorycznej sali wykładowej [...] W marcu 1946 roku podjęte zostały już normalne zajęcia w I Pracowni [...]”110.

Na początku 1946 roku została także otwarta II Pracownia Fizyczna (dla zaawansowanych), na razie w dwóch niewielkich pokojach. Lista wykładów była początkowo uboga: w roku akademickim 1946/1947, poza standardowymi wykładami z fizyki doświadczalnej (Pieńkowski) i teoretycznej (Białobrzeski) oraz ćwiczeniami i konwersatoriami fizyki doświadczalnej i teoretycznej, były tylko dwa wykłady specjalistyczne: Fizyka jądra atomowego (Andrzej Sołtan) i Spektroskopia (Władysław Kapuściński – wówczas już kierownik Zakładu Fizyki na Wydziale Lekarskim UW)111; pojawiły się także dwa wykłady geofizyczne (patrz rozdział 7.8). Natomiast w spisie wykładów na kolejny rok112 wymienionych było już niemal tyle pozycji, co 10 lat wcześniej. Na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym istniały wtedy zakłady fizyczne: mechaniki teoretycznej, fizyki teoretycznej, fizyki doświadczalnej, fizyki doświadczalnej II i atomistyki. Najdłużej trwał remont dużej sali wykładowej, który został ukończony dopiero w 1950 roku.

13. Leonard Sosnowski

Pieńkowski, jak przed wojną, miał nadal wizję stworzenia dużego instytutu o szerokim zakresie działalności. Doprowadził do utworzenia dwóch nowych katedr: Elektroniki i Radiologii – dla Leonarda Sosnowskiego oraz Atomistyki – dla Andrzeja Sołtana. Ci dwaj wybitni fizycy rozwinęli na Hożej nowe dziedziny badań.

Praca doktorska Sosnowskiego dotyczyła jeszcze polaryzacji światła fluorescencji pary kadmu, a więc pozostawała w ramach głównej specjalności ośrodka. Potem, za namową Pieńkowskiego, zajął się on badaniem sztucznej promieniotwórczości, a podczas dwuletniego pobytu w Cambridge – fizyką neutronów. Podczas okupacji Sosnowski poświęcił się tajnemu nauczaniu w podziemnym Uniwersytecie Warszawskim, a jednocześnie sam uzyskał stopień doktora, zatwierdzony po wojnie, w 1945 roku, przez wskrzeszoną uczelnię. Podczas Powstania Warszawskiego walczył w oddziale AK „Kiliński”, m.in. przy zdobywaniu budynku PAST-y. Po upadku Powstania znalazł się w obozie jenieckim, a po wyzwoleniu przez wojska alianckie wyjechał do Anglii. Tam pracował w Admiralty Research Laboratory (ARL) i zajmował się, wraz z innym wychowankiem Hożej, Jerzym Starkiewiczem, zupełnie innymi zagadnieniami, związanymi z wykorzystaniem siarczku ołowiu (PbS) – półprzewodnika, który był stosowany w detektorach promieniowania podczerwonego.

Warto wspomnieć, że kryształków PbS, tzw. galeny, używano długo przed wojną w ówczesnych kryształkowych odbiornikach radiowych. Wykorzystywano mianowicie własności prostujące kontaktu typu metal-półprzewodnik (igła metalowa dotykająca kryształka galeny). W owym czasie stosowano jedynie naturalne kryształy PbS, ponieważ technologia półprzewodników, takich jak german (Ge) czy krzem (Si), nie istniała. Wobec braku odpowiedniej teorii i technologii wzrostu domieszkowanych kryształów badania doświadczalne prowadzono metodą prób i błędów.

Efektem badań Sosnowskiego i wspólpracowików w ARL było odkrycie silnego efektu fotowoltaicznego w złączach wykonanych z PbS oraz sporządzenie po raz pierwszy tzw. złącz p-n przez odpowiednią obróbkę termiczną. W 1947 roku Sosnowski opublikował bardzo ważną pracę113, w której podał pierwszą w świecie interpretację fizyczną złącza p-n (wówczas jeszcze nazywanego złączem nadmiarowo-niedomiarowym).

W 1947 roku Sosnowski wrócił do Warszawy. Nie był jeszcze zdecydowany, czy kontynuować rozpoczęte przed wojną badania w fizyce jądrowej, czy zająć się fizyką ciała stałego, z którą zetknął się w czasie wojny. Jak potem wspominał: „Utworzono mi ad personam katedrę i ona została nazwana Katedrą Elektroniki i Radiologii, właśnie żeby nie zamykać żadnej możliwości”114. Szybko wybrał jednak fizykę ciała stałego i wkrótce postawił ją na Hożej na światowym poziomie (patrz rozdział 7.2).

14. Andrzej Sołtan

Andrzej Sołtan także zajmował się najpierw badaniami widm. Jego rozprawa doktorska Warunki powstawania nośników pasm wodorowo-rtęciowych (1926) dotyczyła widma pasmowego rtęci. W stanie gazowym rtęć jest jednoatomowa, więc powinna mieć widmo liniowe, a nie pasmowe, charakterystyczne dla cząsteczek dwu- i więcej-atomowych. Sołtan rozwiązał tę zagadkę, wykazując, że widmo pasmowe pojawia się tylko w mieszaninie rtęci z wodorem, a więc przypuszczalnie pasma pochodzą od wodorku rtęci (HgH) – związku, który rozpada się w podwyższonej temperaturze. Potem, jak już wspomniano, zajął się fizyką jądrową, a w czasie wojny pracował w Zakładach Philipsa, które ewakuowano do Wiednia.

Po powrocie z Wiednia Sołtan został powołany w sierpniu 1945 roku na Katedrę Fizyki na Wydziale Elektrycznym powstającej Politechniki Łódzkiej. Zbudował tam ze współpracownikami kolejny generator elektrostatyczny, typu Van de Graaffa. W 1946 roku na zaproszenie rządu USA obserwował wraz z Pieńkowskim próby jądrowe na Bikini. Po dwóch latach w Łodzi wrócił do Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie otrzymał Katedrę Fizyki Doświadczalnej II. Zajął się odbudową fizyki jądrowej.

Do wschodniego skrzydła budynku na Hożej 69 dobudowano specjalną dużą halę, nazwaną Halą Atomową, w której miał się znaleźć generator wysokiego napięcia z akceleratorem jonów115. Dzięki specjalnej dotacji rządowej Sołtan zamówił w Bazylei generator kaskadowy na milion woltów z rurą akceleracyjną. Budowę hali zakończono w 1948 roku, a w grudniu 1950 roku zamówiony przyrząd znalazł się w Warszawie.

W 1952 roku, Sołtan ze współpracownikami przystąpił do budowy w Hali Atomowej dużego akceleratora typu Van de Graaffa. Tymczasem w 1955 roku decyzją rządu utworzono Instytut Badań Jądrowych i Sołtan został jego dyrektorem naczelnym. Włożył ogromny wysiłek w jednoczesne kierowanie fizyką jądrową na Uniwersytecie oraz tworzenie nowej placówki badawczej. W 1958 roku ustąpił ze stanowiska dyrektora, ale nadszarpnięte zdrowie nie pozwoliło mu już długo cieszyć się powrotem do pracy badawczej, gdyż zmarł nagle na atak serca. Ten twórca fizyki jądrowej w Warszawie i wybitny konstruktor aparatury był otoczony powszechnym szacunkiem. Był członkiem PAN, a w latach 1952–1955 – prezesem Polskiego Towarzystwa Fizycznego116.

Pieńkowski z entuzjazmem popierał także Mariana Danysza i Jerzego Pniewskiego, którzy zaczęli rozwijać na Hożej fizykę cząstek elementarnych. We wrześniu 1952 roku ci dwaj uczeni dokonali tamże odkrycia najwyższej wagi, stwierdzając istnienie materii hiperjądrowej (patrz rozdział 7.4.).

6.2. Odbudowa fizyki teoretycznej

Odbudowę fizyki teoretycznej na Hożej podjęli Czesław Białobrzeski oraz Wojciech Rubinowicz117, przed wojną profesor najpierw Politechniki Lwowskiej, a potem Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Należał on do światowej czołówki teoretyków. Sławę zdobył dzięki swym wybitnym osiągnięciom: odkryciu reguł wyboru w przejściach między poziomami energii atomów, a także pracom na temat promieniowania multipolowego, przejść wzbronionych w atomach i teorii dyfrakcji.

15. Wojciech Rubinowicz

Po repatriacji ze Lwowa i krótkim pobycie w Krakowie Rubinowicz przybył do Uniwersytetu Warszawskiego. Tu zorganizował seminarium, w którym brali udział m.in. Jerzy Rayski, późniejszy profesor fizyki teoretycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim, oraz ówcześni asystenci Zakładu Fizyki Doświadczalnej – Jan Rzewuski, później profesor i współtwórca fizyki teoretycznej w Uniwersytecie Wrocławskim, oraz Jacek Prentki, późniejszy profesor Collège de France i wybitny szef Oddziału Fizyki Teoretycznej w CERN. Jerzy Pniewski wspominał, że on także okazjonalnie brał udział w posiedzeniach. Według wspomnień Wojciecha Królikowskiego:

„Wykłady prof. Rubinowicza były w pewnym sensie majstersztykiem zanikającej chyba w tej chwili sztuki efektywnego nauczania fizyki teoretycznej. Był oszczędny w słowach, natomiast wszystko, dosłownie wszystko o czym mówił, sprawnie wyliczał kredą na tablicy w rozsądnym tempie, które pozwalało aktywnym studentom notować, rozumieć i przez to współuczestniczyć w rachunkach. Po takim wykładzie aktywni studenci mieli już przerachowany materiał, który potem był wyrywkowo egzekwowany na egzaminie (przez uważnego ale łagodnego egzaminatora, jakim był prof. Rubinowicz). Prof. Rubinowicz zaczynał pisać na tablicy, jak na kartce papieru: u góry z lewej strony i zapełniał systematycznie tablicę. Miał przy tym błyskotliwe i oryginalne pomysły rachunkowe, często operujące funkcjami w dziedzinie zespolonej. Prowadził również seminarium z teorii promieniowania w oparciu o klasyczną książkę Heitlera, w której elektrony i inne ładunki elektryczne są traktowane jako cząstki mechaniki kwantowej, a fotony opisane przez skwantowane pole elektromagnetyczne (taki etap teorii nie jest oczywiście w pełni renormalizowalną elektrodynamiką kwantową, ale opisuje świetnie wiele procesów w fizyce atomowej i jądrowej, o które tu chodziło)”118.

Białobrzeski interesował się już wtedy przede wszystkim filozofią fizyki, zwłaszcza interpretacją zjawisk atomowych i kwantowych. Podczas wojny przygotował trzytomowe dzieło Podstawy poznawcze fizyki, które niestety spłonęło podczas Powstania. Po wojnie odtworzył skrót tego dzieła w objętości jednego tomu. Został on wydany pośmiertnie pod tytułem Podstawy poznawcze fizyki świata atomowego (1954).

W 1950 roku na Hożej istniały dwa zakłady fizyki teoretycznej: Zakład Fizyki Teoretycznej, kierowany przez Czesława Białobrzeskiego, i Zakład Mechaniki Teoretycznej, kierowany przez Wojciecha Rubinowicza. Personel obu tych zakładów liczył, poza dwoma kierownikami, zaledwie 6 osób119.

16. Leopold Infeld

W 1950 roku powrócił z Kanady Leopold Infeld. Ukończył on studia fizyki w Uniwersytecie Jagiellońskim, potem przez pewien czas był nauczycielem w szkołach średnich, a po habilitacji w 1930 roku na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie zaczął pracować jako adiunkt. To stanowisko go nie zadowalało, a ponieważ wszystkie z 6 katedr fizyki teoretycznej w Polsce były wtedy obsadzone, postanowił szukać lepszego miejsca do pracy naukowej za granicą. W 1936 roku wyjechał do Princeton, gdzie wówczas pracował Albert Einstein. Wspólnie z nim oraz Baneshem Hoffmannem Infeld zajął się zagadnieniem ruchu ciał w ogólnej teorii względności i napisał kilka fundamentalnych prac z tej dziedziny. Opracował też we współpracy z Einsteinem książkę popularnonaukową Evolution of Physics, która okazała się światowym bestsellerem i została przełożona na wiele języków.

Od 1938 roku Infeld był profesorem na uniwersytecie w Toronto w Kanadzie. W 1950 roku postanowił wziąć roczny urlop naukowy, aby przyjechać do Polski i wspomóc odbudowę zniszczonej przez wojnę fizyki. Wtedy w Kanadzie niektóre dzienniki rozpętały przeciw niemu kampanię, że rzekomo zamierza wywieźć sekrety atomowe za żelazną kurtynę. Naciskano na niego, aby nie opuszczał Kanady. Wówczas zirytowany Infeld zrezygnował z pracy w Toronto i przyjechał do Uniwersytetu Warszawskiego.

W ówczesnej sytuacji politycznej przyjazd do Warszawy uczonego o sławie światowej był dla polskich władz darem z nieba. Dano mu mieszkanie, samochód z kierowcą i utworzono dlań katedrę uniwersytecką. Miał ponadto zapewniony łatwy dostęp do najwyższych władz i mógł jednym telefonem załatwiać bardzo trudne sprawy. Z jego zdaniem liczono się tak bardzo, że Polskę w zasadzie ominęła rozwijana wówczas w ZSRR kampania przeciw teorii względności i mechanice kwantowej jako naukom reakcyjnym i burżuazyjnym. Fizycy nie podzielili losu biologów, którym poważnie dało się we znaki narzucanie zwariowanej teorii Trofima Łysenki, popieranej zresztą przez kilku wysoko postawionych profesorów.

Infeld z ogromną energią zabrał się do tworzenia na Hożej osobnego Instytutu Fizyki Teoretycznej, który miał objąć trzy katedry: Infelda, Rubinowicza i Białobrzeskiego. Wielka aktywność Infelda przejawiła się także w organizacji letnich konferencji, tzw. Infeldiad, w latach 1950–1954, które walnie przyczyniły się do wykształcenia wysoko kwalifikowanych kadr. Infeld, podobnie jak Pieńkowski, miał ogromnie szerokie horyzonty i pragnął rozwijać na Hożej fizykę teoretyczną w szerokim zakresie, a nie tylko w swojej własnej specjalności120. Józef Werle w artykule wspomnieniowym napisał o nim:

„Działał z powodzeniem nie tylko na polu nauki. Pisał również artykuły prasowe na różne tematy, wspomnienia, pamiętniki, a nawet napisał tłumaczoną na wiele języków powieść o wielkim matematyku francuskim Ewaryście Galois. Zyskał międzynarodową sławę utalentowanego i poczytnego pisarza. Był też żarliwym bojownikiem o lepszy, sprawiedliwszy, mądrzejszy i piękniejszy świat. To niecodzienne zestawienie li tylko najważniejszych dziedzin działalności Leopolda Infelda nie jest bynajmniej przesadzone. Reprezentował tak rzadki i cenny typ umysłu ścisłego, a przy tym wszechstronnego, o bardzo szerokiej skali zainteresowań i zdolności oraz o równie szerokiej skali działania”121.

Na pytanie Pniewskiego o przyszłość fizyki teoretycznej na Hożej Infeld odpowiedział:

„Ja się nie znam na fizyce jądra atomowego, waszych cząstkach elementarnych, czy półprzewodnikach, ale ja się znam na ludziach i sam się pan przekona, że zdolnym fizykom potrafię pomóc i jeśli sami sobie nie poradzą, skieruję ich do odpowiednich ośrodków za granicą i wszystkie te kierunki będą u nas uprawiane”122.

Jak wspominał Pniewski:

„Ówcześni seniorzy cieszyli się naszym ogromnym szacunkiem, czego wyrazem było nadanie im specjalnych przydomków: Pieńkowskiemu – «Jego Najwyższość», Infeldowi – «Jego Wspaniałość», Rubinowiczowi – «Jego Dostojność». Myślę, że te przydomki w pewnym sensie uwydatniały cechy ich charakterów”123.

Wobec ambitnych planów Pieńkowskiego i Infelda jasne się stało, że należy szybko podjąć budowę kolejnego skrzydła budynku, wspólnego dla obu instytutów124. Pniewski, któremu Pieńkowski zlecił nadzór nad tą budową, wspominał iż:

„Infeld osobiście zabiegał o szybkie zakończenie budowy, interweniując na wszelkich możliwych, a zawsze wysokich szczeblach. Dla zaakcentowania swego zaangażowania zaproponował mi zakład, że przed końcem 1951 roku sam wygłosi pierwszy wykład w nowo zbudowanej sali. Zakład istotnie wygrał, dokumentując to w naszej obecności wykładem, wygłoszonym ostatniego dnia przed świętami Bożego Narodzenia, wprawdzie w nie ogrzewanej jeszcze sali, ale mimo to pełnej studentów. Ja zgodnie z umową dostarczyłem jako wygraną ogromną puszkę Nescafe, stawiając ją na środku stołu wykładowego”125.

Lata 50. to okres szybkiego wzrostu liczby studentów i absolwentów fizyki. Na przykład liczba absolwentów w latach 1953, 1954 i 1955 wyniosła odpowiednio 18, 43 i 86. W związku z koniecznością obsady zajęć dydaktycznych dla rosnącej liczby studentów wzrosła także liczba nauczycieli akademickich na Hożej. Jednocześnie następowały zmiany organizacyjne. Jak donosiły „Postępy Fizyki”126:

„W roku 1951 warszawski uniwersytecki ośrodek fizyki wszedł w okres przemiany organizacyjnej polegającej na połączeniu poszczególnych dotychczas istniejących katedr fizyki i nauk pokrewnych w Instytut Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Instytut jednoczy katedry zarówno fizyki doświadczalnej (włącznie z elektroniką i radiologią oraz atomistyką) jak i teoretycznej. Na czele Instytutu stoją dyrektorowie prof. dr S. Pieńkowski (Dział Fizyki Doświadczalnej) i prof. dr L. Infeld (Dział Fizyki Teoretycznej). W skład Instytutu wchodzą katedry: Fizyki Doświadczalnej (katedra zespołowa – kierownik katedry prof. dr S. Pieńkowski, zastępca profesora dr J. Pniewski), Atomistyki (prof. dr A. Sołtan), Elektroniki i Radiologii (prof. dr L. Sosnowski), Fizyki Teoretycznej I (prof. C. Białobrzeski), Fizyki Teoretycznej II (prof. dr L. Infeld) i Fizyki Teoretycznej III (prof. dr W. Rubinowicz)”.

Ta wydumana struktura organizacyjna nie została, jak się zdaje, wprowadzona w życie, a wkrótce, zarządzeniem ministra Szkolnictwa Wyższego z 15 V 1952 roku na Uniwersytecie Warszawskim zostały utworzone dwa oddzielne instytuty: Instytut Fizyki Doświadczalnej (IFD), kierowany przez Pieńkowskiego i obejmujący katedry: fizyki doświadczalnej, atomistyki oraz elektroniki i radiologii, i Instytut Fizyki Teoretycznej (IFT), kierowany przez Infelda i obejmujący katedry: termodynamiki i mechaniki, elektrodynamiki i teorii względności oraz mechaniki i optyki. Były to wtedy jedyne instytuty fizyki w Polsce127.

W 1953 roku zmarł najpierw Białobrzeski (12 X), a potem Pieńkowski (20 XI). Odejście tych wybitnych postaci wstrząsnęło środowiskiem fizyków. Białobrzeski współtworzył Polskie Towarzystwo Fizyczne (1921), a potem był jego wiceprezesem i prezesem. Był członkiem PAU, a potem PAN. W latach 1947–1951 był wiceprezesem Międzynarodowej Unii Fizyki Czystej i Stosowanej (International Union of Pure and Applied Physics, IUPAP). Pieńkowski miał ogromne zasługi dla rozwoju fizyki w Polsce. Stworzył warszawską szkołę fizyki doświadczalnej. Należał również do członków założycieli Polskiego Towarzystwa Fizycznego w 1921 roku i następnie był jego prezesem lub wiceprezesem. Redagował „Sprawozdania i Prace Polskiego Towarzystwa Fizycznego” w latach 1921–1931, a także w latach 1932–1937, po zmianie tytułu tego periodyku na „Acta Physica Polonica”. Przyczynił się do powstania w 1949 roku czasopisma „Postępy Fizyki”, którego był pierwszym redaktorem (do 1952). W 1951 roku zainicjował olimpiady fizyczne dla młodzieży. Był członkiem PAU (wiceprezesem w latach 1946–1953) i PAN, otrzymał wiele wyróżnień i doktoratów honorowych.

Następnego dnia po śmierci Pieńkowskiego rektor UW – Stanisław Turski – powołał Jerzego Pniewskiego na stanowisko kierownika Instytutu Fizyki Doświadczalnej. Pniewski pozostawał na tym stanowisku do 1975 roku, z blisko czteroletnią przerwą (1958–1962), kiedy zastępował go Tadeusz Skaliński. Nie obeszło się jednak bez osobliwych komplikacji. Pniewski wspominał, że:

„Minęły dwa miesiące, gdy nagle dowiedzieliśmy się, że w 1954 roku, decyzją ministerstwa oba instytuty – doświadczalny i teoretyczny – zostały połączone w jeden. [...] Decyzja ta była dla nas wszystkich wielkim zaskoczeniem i w istocie nigdy nie została zrealizowana. Wprawdzie Infeld namawiał mnie na podjęcie obowiązków kierownika, czy dyrektora całości, podobnie jak ja jego, deklarując przy tym gotowość zastępowania go w sprawach fizyki doświadczalnej, ale ostatecznie stanowisko dyrektora pozostało nieobsadzone, natomiast tak Infeld, jak i ja byliśmy nadal kierownikami dwóch formalnie nie istniejących instytutów przez okres ponad czterech lat. Typowe dla naszych stosunków było respektowanie w pełni tego stanu rzeczy tak przez władze uczelni, jak i Ministerstwa”128.

Istotnie, aż do 1958 roku w dokumentach jest wymieniany tylko jeden Instytut Fizyki UW, bez nazwiska dyrektora129.

W latach 50. w organizacji fizyki polskiej nastąpiły poważne zmiany. Na podstawie decyzji Prezydium Rządu w dniu 1 X 1953 roku powstał Instytut Fizyki Polskiej Akademii Nauk (IF PAN)130. Na stanowisko dyrektora został powołany Pieńkowski, który jednak, ciężko już chory, praktycznie nie objął tej funkcji. Faktycznym twórcą IF PAN został Leonard Sosnowski, mianowany dyrektorem w 1954 roku. Główną siedzibą IF PAN miał być najpierw budynek przy ulicy Hożej 69. Początkowo planowano, że w nowym instytucie będą reprezentowane wszystkie kierunki fizyki. Jednak później, uchwałą Prezydium Rządu z dnia 4 VI 1955 roku został utworzony Instytut Badań Jądrowych, w którym miano skoncentrować badania z fizyki jądra atomowego i cząstek elementarnych131. Dyrektorem IBJ został Sołtan, a znaczna część nowego instytutu także miała znaleźć pomieszczenia na Hożej. Obok Sosnowskiego i Sołtana duży udział w tworzeniu IF PAN i IBJ mieli inni profesorowie UW: Bronisław Buras132, Marian Danysz i Jerzy Pniewski.

Kadra obu nowych instytutów rekrutowała się oczywiście z zakładów uniwersyteckich, a przez wiele lat fizycy zatrudnieni formalnie w różnych instytutach tworzyli wspólne zespoły badawcze i dzielili pomieszczenia. Pracownicy IF PAN przenosili się stopniowo do uzyskiwanych pomieszczeń, najpierw, w 1957 roku, częściowo do budunku dawnej PAST-y przy ulicy Zielnej 37, a w 1970 roku – ostatecznie do nowego własnego budynku przy alei Lotników 32/46. Większość zakładów IBJ przeniosła się do budynków w Świerku niedaleko Otwocka, lecz pewne zakłady (obecnie Narodowego Centrum Badań Jądrowych) nadal mieszczą się na Hożej 69. Warto też wspomnieć, że niektóre wspólne zespoły naukowe przetrwały do dziś.

Uniwersytecki ośrodek fizyki na Hożej, będący centrum polskiej szkoły fizyki doświadczalnej stworzonej przez Pieńkowskiego, przyczynił się istotnie do tworzenia i rozwijania bardzo różnorodnej tematyki badawczej w innych ośrodkach i instytutach pozauczelnianych w Polsce. Wychowankowie Hożej tworzyli i wzmacniali ośrodki fizyki w Gdańsku (np. Ignacy Adamczewski133 i Arkadiusz Piekara134), Krakowie (np. Leopold Jurkiewicz135), Lublinie (np. Armin Teske136 i Włodzimierz Żuk137), Łodzi (np. Ludwik Natanson138), Poznaniu (np. Arkadiusz Piekara i Szczepan Szczeniowski139), Toruniu (np. Aleksander Jabłoński140) i Wrocławiu (np. Józef Mazur141 i Jan Rzewuski142). Bogna Klarner143, Witold Majewski144 i Włodzimierz Ścisłowski145 wnieśli duży wkład w rozwój fizyki na Politechnice Warszawskiej, a Cezary Pawłowski146 – w Instytucie Radowym.

Na temat wpływu Hożej na inne ośrodki istnieje wiele opracowań147. Ponadto trzeba tu wymienić wybitnych wychowanków Hożej, których II wojna światowa rzuciła poza Polskę. Poza wspomnianym wyżej Stanisławem Mrozowskim, byli to Włodzimierz Opęchowski148 i Roman Smoluchowski149.

Według Składu Uniwersytetu na rok akademicki 1956/57150, na Hożej było już 18 fizyków teoretyków, w tym 2 profesorów (Infeld – kierownik Katedry Elektrodynamiki i Teorii Względności oraz Rubinowicz – kierownik Katedry Optyki i Mechaniki) oraz 7 docentów (Janusz Dąbrowski, Marian Günther, Wojciech Królikowski, Karol Majewski, Jerzy Plebański, Maciej Suffczyński i Józef Werle). Na papierze istniała jeszcze Katedra Termodynamiki i Mechaniki, bez kierownika. W tym samym czasie w części doświadczalnej były 3 katedry: Fizyki Doświadczalnej, Atomistyki oraz Elektroniki i Radiologii, a w nich łącznie 40 pracowników naukowych, w tym 4 profesorów (Danysz, Pniewski, Sołtan i Sosnowski) i 2 docentów (Bronisław Buras i Zdzisław Wilhelmi). Ponadto istniał Zespół Katedr Geofizyki (kierownik – wakat), obejmujący Katedrę Fizyki Litosfery (kierownik profesor Tadeusz Olczak) oraz Katedrę Fizyki Atmosfery (kierownik profesor Teodor Kopcewicz).

17. Etapy rozbudowy ośrodka fizyki przy ul. Hożej 69: A – część centralna z dużym audytorium, oddana do użytku w 1921 roku; B – skrzydło wschodnie, ukończone w 1932 roku; C – tzw. Hala Atomowa wybudowana w 1948 roku; D – nowe, piętrowe skrzydło ukończone w 1951 roku; E – pawilon oddany do użytku w 1963 roku; F – czytelnia Biblioteki IFT wybudowana w 1975 roku; G – nadbudowa dwóch pięter nad skrzydłem D ukończona w 1993 roku

W roku akademickim 1956/1957 w katedrach fizyki i geofizyki było łącznie zatrudnionych 65 nauczycieli akademickich, podczas gdy w roku akademickim 1946/1947 tylko 19. Jednak porównanie tych dwu liczb nie daje wyobrażenia o tym, jak kompletna była wymiana kadr w ciągu tego dziesięciolecia. Z osób zatrudnionych w roku 1946/1947 kilka zmarło, wiele odeszło i pozostało tylko 6 (Wojciech Rubinowicz, Marian Günther, Jerzy Pniewski, Bronisław Buras, Zdzisław Małkowski i Tadeusz Skaliński). Przybyło natomiast aż 59 nowych osób, przeważnie absolwentów UW.

Mimo rozbudowy w 1951 roku, budynek przy Hożej 69 stawał się coraz ciaśniejszy, zwłaszcza że wszystkie zakłady fizyczne wzbogacały się w aparaturę. W dniu 22 XII 1961 roku oficjalnie uruchomiono w Hali Atomowej akcelerator elektrostatyczny systemu Van de Graaffa. Otrzymał on nazwę „Lech” od imienia nieżyjącego już wówczas inż. Lecha Bobrowskiego151, pierwszego kierownika zespołu konstruktorów tego przyrządu152. Akcelerator był formalnie własnością Zakładu IA IBJ, ale oczywiście służył fizykom z IBJ i z UW153.

W 1963 roku powierzchnia Hożej znów się powiększyła, kiedy został oddany do użytku mały pawilon, w którym znalazły pomieszczenie zakłady cząstek elementarnych z UW i IBJ oraz Biblioteka IFT, dyrekcja IFD i niektórzy teoretycy z IBJ i IFT.

Tematyka badań prowadzonych na Hożej stale się rozszerzała. W Instytucie Fizyki Doświadczalnej rozpoczęto badania ciała stałego metodami jądrowymi (Bronisław Buras). Dzięki profesorowi Davidowi Shugarowi pojawiła się Katedra Biofizyki, a potem profesor Ewa Skrzypczak doprowadziła do utworzenia Pracowni Fizyki Medycznej. W Instytucie Fizyki Teoretycznej pojawiły się nowe specjalności: teoria jądra atomowego i cząstek elementarnych, teoria ciała stałego, fizyka statystyczna i metody matematyczne fizyki.

W dniach 25–31 VII 1962 roku Infeld zorganizował w Warszawie międzynarodową konferencję pod nazwą „Teorie relatywistyczne i grawitacja”, w której wzięło udział ponad 100 wybitnych fizyków teoretyków reprezentujących wszystkie działy fizyki teoretycznej. Odwiedzili wtedy Warszawę m.in. Peter Bergmann, Hermann Bondi, Paul Dirac, Richard Feynman, Wladimir Fock, Witalij Ginzburg, Stanley Mandelstam, Christian Møller, Léon Rosenfeld, Lennart Schiff i John Archibald Wheeler. Było to pierwsze po wojnie tak duże zgromadzenie fizyków z zagranicy w Warszawie.

Kolejnym wydarzeniem była konferencja na temat pompowania optycznego i kształtu linii, tzw. OPaLS154, zorganizowana w 1968 roku przez Tadeusza Skalińskiego; wzięło w niej udział wielu znakomitych specjalistów, m.in. laureat Nagrody Nobla z fizyki, Alfred Kastler z Francji.

W okresie przedwojennym istniała tradycja zbierania się co pięć lat coraz liczniejszych wychowanków Hożej, którzy w dniu 30 stycznia obchodzili rocznicę założenia Zakładu. Po wojnie, w styczniu 1971 roku, obchodzono uroczyście 50. rocznicę Hożej. W dniu 30 stycznia tegoż roku odbyła się specjalna sesja z udziałem licznie zaproszonych gości155, przygotowano wystawę przedstawiającą historię i osiągnięcia ośrodka oraz wydano spis wszystkich prac naukowych opublikowanych przez pracowników uniwersyteckiego ośrodka na Hożej od 1921 roku156.

6.3. Wydział Fizyki

Wydarzenia marca 1968 roku dotknęły środowisko fizyków na UW. Decyzją władz rozwiązano cały III rok studiów fizyki. Potem specjalna komisja reaktywowała studentów. Przyjęci zostali niemal wszyscy. Niektórzy studenci zmuszeni byli jednak wyjechać z Polski z represjonowanymi rodzicami. W myśli zasady divide et impera kolejnym punktem represji był wymuszony podział na dwie części Wydziału Matematyki i Fizyki, który ze względu na dużą liczbę wybitnych autorytetów wydawał się zbyt silny dla władz. W ten sposób od lipca 1968 roku fizyka znalazła się w osobnym Wydziale Fizyki, wraz z astronomią157 i geofizyką. Pierwszym dziekanem, na lata 1968–1972, został profesor Leonard Sosnowski158.

W tym czasie ośrodek na Hożej bardzo szybko się powiększał. W 1972 roku Instytut Fizyki Doświadczalnej liczył 7 zakładów, a w nich 113 nauczycieli akademickich (w tym 8 profesorów i 5 docentów). Były to zakłady: Biofizyki, Fizyki Ciała Stałego, Fizyki Jądra Atomowego, Fizyki Cząstek Elementarnych, Fizyki Wysokich Energii, Metod Jądrowych Fizyki Ciała Stałego, Optyki. Z kolei Instytut Fizyki Teoretycznej w 7 zakładach (Teorii Jądra i Reakcji Jądrowych, Teorii Względności i Grawitacji, Teorii Cząstek Elementarnych, Teorii Ciała Stałego, Teorii Pola, Fizyki Teoretycznej Wysokich Energii, Fizyki Matematycznej) skupiał 39 nauczycieli akademickich (w tym 6 profesorów i 3 docentów). Zespół Katedr Geofizyki został przekształcony w Instytut Geofizyki z zakładami: Fizyki Atmosfery i Fizyki Litosfery (11 nauczycieli akademickich, w tym 2 profesorów i docent). Istniała też Katedra Metod Matematycznych Fizyki licząca 15 pracowników (w tym 1 profesor i 2 docentów)159.

Rosnąca stale liczba studentów (w latach 60. przyjmowano na I rok fizyki bardzo wielu studentów, np. 150 w roku akademickim 1963/1964, a potem nawet ponad 200) spowodowała konieczność wyprowadzenia części pracowni, głównie dydaktycznych, poza budynek przy Hożej 69. Już w 1965 roku biofizycy kierowani przez profesora Davida Shugara przenieśli się do gmachu Wydziału Geologii na Ochocie. W latach 1969 i 1974 Wydział Fizyki uzyskał pierwsze dwa budynki na nowym terenie przy ulicy Pasteura 7. Przeniesiono tam z Hożej pracownie studenckie, kilka sal ćwiczeniowych i centralne warsztaty, a pozostałą powierzchnię zajął Instytut Geofizyki i Zakład Spektroskopii Jądrowej IFD. Dziekanat Wydziału Fizyki oraz Katedra Metod Matematycznych Fizyki i jeden z zakładów IFT znalazły się w oficynie uniwersyteckiej kamienicy przy ulicy Hożej 74. W związku z przeniesieniem do IFD Zakładu Dydaktyki Fizyki po zlikwidowanym Studium Nauczycielskim, Wydział Fizyki użytkował też przez wiele lat barak przy ulicy Nowowiejskiej oraz zespół pomieszczeń w gmachu Wydziału Psychologii UW przy ulicy Stawki. Zakład Dydaktyki Fizyki został potem przeniesiony do budynku przy ulicy Smyczkowej, gdzie w 1991 roku zorganizowano Nauczycielskie Kolegium Fizyki.

Rozwój Hożej w latach 1960–1980 był przede wszystkim zasługą Jerzego Pniewskiego (1913–1989)160. Studiował on matematykę i fizykę na Uniwersytecie Warszawskim, a potem został asystentem Pieńkowskiego i rozpoczął badania w dziedzinie optyki. Po wojnie, jako prawa ręka Pieńkowskiego, odbudowywał zniszczony ośrodek fizyki na Hożej. W końcu 1948 roku wyjechał na dwuletni staż do Liverpoolu, gdzie zajął się fizyką jądrową, dokładniej spektroskopią beta. Tam też zaprzyjaźnił się z Marianem Danyszem (patrz rozdział 7.4).

Podobnie jak jego mistrz, Stefan Pieńkowski, Pniewski odznaczał się niezwykłą energią i niepowtarzalnym oddaniem dla ukochanego przez niego ośrodka. Mieszkał bardzo blisko Hożej, toteż można go było spotkać w instytucie prawie zawsze. Do legendy przeszły egzaminy dla studentów, które rozpoczynał o 5.00 rano. Jako wieloletni dyrektor Instytutu Fizyki Doświadczalnej, a potem przez dwie kadencje dziekan Wydziału Fizyki, był bardzo obciążony sprawami administracyjnymi, zdobywaniem środków dla Hożej, pokonywaniem biurokratycznych oporów i przeszkód wynikających z przyczyn politycznych. Jego niezwykłemu uporowi fizycy z Hożej zawdzięczali załatwienie wielu „niemożliwych” spraw. Pniewski, podobnie jak Pieńkowski i Infeld, posiadał cechę właściwą dla ludzi wielkich: popierał wszystkich, których uznawał za zasługujących na to, niezależnie od dziedziny, którą się zajmowali. Był oparciem i autorytetem moralnym, toteż jego odejście w 1989 roku wszyscy odczuli boleśnie.

W końcu lat 70. stan zatrudnienia na Hożej osiągnął apogeum. W 1979 roku w Instytucie Fizyki Doświadczalnej było 124 nauczycieli akademickich zatrudnionych w 10 zakładach, w Instytucie Fizyki Teoretycznej 53 fizyków w 7 zakładach, w Instytucie Geofizyki 15 osób w 2 zakładach, a Katedra Metod Matematycznych Fizyki liczyła 17 pracowników. Łącznie było wtedy 209 osób, w tym 22 profesorów i 18 docentów161.

Represje stanu wojennego i kryzys ekonomiczny miały bardzo negatywny wpływ na stan kadrowy fizyków na Hożej. Wielu pracowników, przebywających wtedy w ośrodkach zagranicznych, zdecydowało się nie wracać do kraju, a inni zrywali z Hożą przy nadarzającej się okazji. Łatwo zrozumieć to postępowanie, jeśli się pamięta nastroje panujące w Polsce po 1981 roku. Wydział Fizyki stracił wtedy wielu doktorów i doktorów habilitowanych, którzy odgrywali już na Hożej bardzo istotną rolę.

Po zmianie systemu politycznego w 1989 roku, w nowych warunkach ekonomiczno-gospodarczych kraju, spora grupa pracowników naukowych i technicznych średniego pokolenia przeszła do znacznie lepiej płatnej pracy w bankach, firmach konsultingowych lub przedsiębiorstwach zagranicznych. Ten typ kariery wybierali również utalentowani absolwenci i doktoranci. Wiele osób zdecydowało się na emigrację, gdyż ze względu na wysoką pozycję fizyki polskiej w świecie łatwo mogli znaleźć ciekawą pracę i znacznie lepsze warunki materialne w instytutach i uczelniach zagranicznych.

Wydział Fizyki przetrwał ten kryzys. Liczba etatów zmniejszyła się, ale znacznie wzrosła mobilność kadry. Pojawiło się zjawisko „nawisu etatowego”, przy którym znaczna część osób była w każdej chwili na urlopach naukowych za granicą i liczba zatrudnionych przewyższała liczbę etatów. W październiku 1992 roku Instytut Fizyki Doświadczalnej miał 113 nauczycieli akademickich, Instytut Fizyki Teoretycznej – 56, Instytut Geofizyki – 11, a Katedra Metod Matematycznych Fizyki – 15 zatrudnionych. Łącznie pracowało zatem 171 nauczycieli akademickich, ale dalszych 31 przebywało na urlopach naukowych, gdyż nie było dla nich etatów. Uniwersytecki ośrodek fizyki zatrudniał wtedy 32 osoby z tytułem profesora i 56 ze stopniem doktora habilitowanego162. Najwyżej kwalifikowana kadra stanowiła zatem połowę wszystkich zatrudnionych nauczycieli akademickich.

W drugiej połowie lat 90. sytuacja unormowała się na nowych zasadach. Liczba studentów na Wydziale Fizyki przekroczyła tysiąc osób. W 2001 roku było 189 nauczycieli akademickich, w tym aż 49 z tytułem profesora i 73 ze stopniem doktora habilitowanego163. Znikła kategoria asystentów, a w to miejsce pojawili się doktoranci. Zmniejszyła się o połowę liczba pracowników naukowo-technicznych i inżynieryjno-technicznych, gdyż Wydział przestał otrzymywać dotację na ich zatrudnienie.

Obecnie (2014–2016) Wydział Fizyki przenosi się do nowego pięciopiętrowego gmachu przy ulicy Pasteura 5, dołączając do pozostałych wydziałów nauk ścisłych i przyrodniczych, które już dawniej zostały usytuowane w Kampusie Ochota Uniwersytetu Warszawskiego. Minie zapewne sporo czasu, zanim ta nowa siedziba uniwersyteckiej fizyki stanie się taką legendą, jak Hoża 69.