Zamknięcie Uniwersytetu po powstaniu listopadowym na długie lata pozbawiło Warszawę uczelni. Uczelnie wyższe podejmujące podobne zadania i kształcące w języku polskim pojawiły się w Warszawie dopiero po połowie XIX wieku. W 1857 roku otwarto Akademię Medyko-Chirurgiczną. Po przywróceniu w 1861 roku samorządu szkolnego w Królestwie Polskim, gdy Aleksander Wielopolski był dyrektorem Komisji Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, utworzono w 1862 roku polską uczelnię uniwersytecką pod nazwą Szkoły Głównej Warszawskiej.

W obu tych uczelniach istniały katedry mineralogii. W Akademii Medyko-Chirurgicznej powierzono ją Ludwikowi Zejsznerowi (1805–1871). Spośród Polaków trudno było o lepszy wybór. Zejszner był warszawiakiem z pochodzenia, studiował w Warszawie, Berlinie i Getyndze, a doktoryzował się w Heidelbergu. Po długim pobycie w Krakowie, gdzie w latach 1830–1833 i ponownie od 1848 roku zajmował katedrę na Uniwersytecie Jagiellońskim, przeniósł się do Warszawy. Pracując cały czas naukowo, zgromadził obfity dorobek, dotyczący przeważnie Tatr i innej problematyki karpackiej, Wieliczki i jury. Wydatnie powiększywszy go w późniejszych latach, stał się najwybitniejszym polskim geologiem XIX wieku. Na warszawskiej uczelni wykładał jednak tylko do połowy 1858 roku, gdyż został potem odpowiedzialnym urzędnikiem w dziale górniczym komisji rządowej spraw wewnętrznych. Wykłady po nim przejął botanik Jerzy Alexandrowicz i prowadził je, dopóki Akademia istniała.

W Szkole Głównej katedrę mineralogii w 1862 roku powierzono Karolowi Jurkiewiczowi (1822–1908), który się dorobkiem i kompetencjami do Zejsznera nie umywał. Był on absolwentem Uniwersytetu Petersburskiego i od 1860 roku wykładał technologię chemiczną w Instytucie Agronomicznym w Marymoncie. W 1867 roku utworzono jeszcze katedrę petrografii, którą objął Jan Trejdosiewicz. Po okresie wyjałowienia panującego w Warszawie od zamknięcia uniwersytetu, lepszych kandydatów do pełnienia tej roli – poza niezainteresowanym już pracą nauczycielską Zejsznerem – wśród Polaków nie było. Był to zresztą początek i tak o wiele lepszy niż w 1816 roku.

W Akademii Medyko-Chirurgicznej wykładów mineralogii słuchali tylko przyszli lekarze i farmaceuci, natomiast w Szkole Głównej odbywały się one na Wydziale Matematyczno-Fizycznym kształcącym głównie przyszłych nauczycieli.

Szkoła Główna dotrwała tylko do 1869 roku, gdy pośród represji po powstaniu styczniowym szkolnictwo polskie poddano ogólnej rusyfikacji. Zastąpiono ją utworzonym w tym samym roku rosyjskim Cesarskim Uniwersytetem Warszawskim. Ograniczyło to bardzo możliwości pracy naukowej Polaków w zaborze rosyjskim, a znaczną część młodzieży skłoniło do wyjazdów na studia za granicę. Pogorszenie warunków rozwoju polskiej geologii w Warszawie uwidacznia się zwłaszcza w porównaniu z galicyjskim Krakowem16.

Na Wydziale Matematyczno-Fizycznym Uniwersytetu Cesarskiego do 1898 roku istniała jedna katedra: mineralogii, geognozji i paleontologii, zatrudniająca jednego profesora i jednego docenta. Jurkiewicz i Trejdosiewicz zdecydowali się pozostać na rosyjskim uniwersytecie. Jurkiewicz prowadził wykłady z zakresu nauk mineralogicznych, a Trejdosiewicz wykładał geologię z paleontologią. Jurkiewicz objął stanowisko profesora i pozostawał na nim do 1880 roku. Trejdosiewicz został docentem, a od 1881 roku profesorem – gdy Jurkiewicz przeszedł na emeryturę. Po Jurkiewiczu przez rok wykładał Michaił Jerofiejew, ale w 1881 roku sprowadzono z uniwersytetu w Dorpacie Aleksandra Lagoria (1852–1941?), który przejął wykłady z mineralogii i krystalografii17.

W początkach lat 90. XIX wieku powstały dwa związane z katedrami gabinety: geologii i paleontologii oraz mineralogii. Przystąpiono również do organizacji muzeum mineralogicznego, co łącznie umożliwiło zwiększenie zatrudnienia pracowników pomocniczych. Jurkiewicz stopień kandydata uzyskał na Uniwersytecie Petersburskim (1844). Łączył on wiedzę geologiczną z mineralogią, ale wielkich aspiracji naukowych nie miał. Napisał parę rozpraw po rosyjsku, pośród nich znaczniejszą o kredzie guberni lubelskiej (1872, doktorat). Pasjonowało go natomiast kolekcjonowanie zbiorów mineralogicznych, zajmował się też publicystyką i tłumaczył.

Trejdosiewicz studia rozpoczął w Instytucie Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Marymoncie, kontynuował je na Uniwersytecie Petersburskim, a uzupełniał w Akademii Górniczej we Freibergu. Doktoryzował się w Heidelbergu (1864) i w rosyjskim systemie stopni naukowych na uniwersytecie w Charkowie (1872). Osiągnięcia naukowe Trejdosiewicza za jego życia cieszyły się dużym uznaniem, ale widziane z późniejszej perspektywy nie budziły już takiego entuzjazmu18. Trejdosiewicz ogłosił po polsku i po rosyjsku ponad 20 rozpraw dotyczących geologii Gór Świętokrzyskich i Lubelszczyzny. W jego dorobku wyróżnia się mapa geologiczna guberni lubelskiej (4 arkusze w skali 1:126 000, 1895–1896), za którą otrzymał nobilitację. Jego wkład w geologię Gór Świętokrzyskich przesłoniły natomiast dzieła wybitnych geologów niemieckich – Friedricha Roemera (1866) i Georga Guricha (1896, 1901) oraz dorobek Zejsznera.

2.1. Katedra mineralogii z krystalografią

W roku akademickim 1874/1875 katedrę mineralogii, geognozji i paleontologii podzielono na dwie: mineralogii z krystalografią oraz geologii z paleontologią. Katedrę mineralogii objął Jurkiewicz, a po nim (w 1881 roku) Lagorio, natomiast katedrę geologii z paleontologią Trejdosiewicz i kierował nią do emerytury (1890). Następcy po sobie nie pozostawił. Przejął ją po nim docent prywatny Uniwersytetu Petersburskiego Władimir Amalicki (1860–1917). Wymiana profesorów prowadziła do stopniowego podwyższania się poziomu nauk geologicznych w Uniwersytecie Cesarskim, ale dopiero sprowadzenie Lagoria, a potem Amalickiego podźwignęło je na poziom światowy.

1. Aleksandr Lagorio

Lagorio był uczniem i asystentem dorpackiego mineraloga Johanna Lemberga. Tam uzyskał stopień kandydata nauk, napisał pracę magisterską o andezytach Kaukazu (1878) i doktorską o petrografii porównawczej skał Krymu (1880). Był więc już wtedy, i pozostał zawsze, przede wszystkim petrografem. Do Warszawy przybył zaraz po doktoracie. Przez 17 lat zatrudnienia w Uniwersytecie Cesarskim prowadził badania nowoczesne i pomysłowe, włączając w nie swoich współpracowników19. Urodzony w Teodozji na Krymie, po szkołach w Kiszyniowie i studiach w Dorpacie, Lagorio nie podzielał rosyjskich uprzedzeń narodowych. Ponad innych wyrośli przy nim Rosjanin Georgij (Jurij) Wulf (1863–1926) oraz Polacy Józef Morozewicz (1865–1941) i Zygmunt Weyberg (1872–1945). Najściślej z problematyką studiowaną przez Lagoria związał się Morozewicz. Wulf poszedł własną ścieżką, a Weyberg, spróbowawszy paru możliwości, podążył za nim.

Po kilkudziesięciu latach dzielących powstanie Uniwersytetu Cesarskiego od zamknięcia Królewskiego Uniwersytetu Warszawskiego geologia była już głęboko zmieniona. Gdy po upadku teorii neptunistycznej ukazała się zasadnicza odrębność genetyczna skał magmowych i metamorficznych od osadowych, wśród nauk mineralogicznych przyszedł czas na petrografię. Znalazła ona główny przedmiot swych badań w różnorodności skał magmowych, z ich bogactwem konfiguracji mineralnych. Zastosowanie przez Henry’ego Cliftona Sorby’ego mikroskopu do badania skał w płytkach cienkich w świetle spolaryzowanym otworzyło przed nią warsztatowe możliwości dalekosiężnego rozwoju. Rozpoczął się on w latach 60. XIX wieku. Z początku królowała petrografia opisowa, zmierzająca do klasyfikacji opartej na składzie mineralnym i strukturze skał. Najpełniej przedstawiono ją w podręcznikach Harry’ego Rosenbuscha (1873, 1887, 1896).

Lagorio (z 20-letnim opóźnieniem spowodowanym wyrwą w ciągłości uczelni) pierwszy w Warszawie wprowadził mikroskop polaryzacyjny jako nieodzowny instrument do badań petrograficznych. Nie poddał się jednak orientacji dominującej w petrografii, lecz podążył w nowym kierunku dociekań chemicznych i fizyko-chemicznych. Zajął się genetyczną petrografią skał magmowych oraz petrografią i mineralogią eksperymentalną. Przyczyny różnorodności skał powstających z magmy i kolejność krystalizacji minerałów wiązał z warunkami fizyko-chemicznymi jej krystalizacji. Traktował przy tym magmę jak roztwór (1887) i stosował odnoszące się do niego prawa. Nie we wszystkim się z nim zgadzano, ale jego prace uznano za należące do wybitniejszych w petrografii rosyjskiej, a nawet światowej.

Zainteresowanie petrografią i mineralogią eksperymentalną przejął Lagorio od Lemberga. Eksperymentował z syntezą glinokrzemianów z roztworów. Udało mu się otrzymać w ten sposób kilka glinokrzemianów. Dołączył do niego i przewyższył go na tym polu Józef Morozewicz, związany z Uniwersytetem Cesarskim w latach 1884–189720. Tutaj ukończył on w 1889 roku studia, a potem był u Lagoria laborantem, asystentem i kustoszem gabinetu mineralogicznego. Morozewicz syntetyzował minerały i skały wulkaniczne na niespotykaną wcześniej skalę, a otrzymywał je ze stopów. Większość prac przeprowadził w latach 1891–1895 w hucie szkła Targówek, korzystając z pomocy Karola Koziorowskiego, który podobne badania prowadził także samodzielnie. Morozewicz w piecu siemensowskim komponował stopy, poddawał je długotrwałemu stygnięciu, po czym zakrzepłe badał mikroskopowo i chemicznie. Uzyskał w ten sposób 34 minerały o składzie od prostych po krzemiany i glinokrzemiany oraz 16 skał od kwaśnych po bazaltowe. Wyniki ogłoszone po rosyjsku i po niemiecku (Experimentale Untersuchen über die Bildung der Minerale in Magma, 1898, dysertacja magisterska) przyniosły mu światowy rozgłos i weszły do podstawowych podręczników petrografii skał magmowych.

Obok tych prac o podstawowym znaczeniu dla petrografii Lagorio i Morozewicz prowadzili także petrograficzne badania regionalne. Dotyczyły one charakterystyki magmowych ciał skalnych, ich klasyfikacji, ale także genetycznych przyczyn stosunków między nimi. Lagorio zajmował się tymi badaniami na Krymie i w masywach przyazowskich, a Morozewicz badał granity z Wołynia i Tatr z wynikami, które przyniosły mu złoty medal uniwersytecki.

2. Georgij Wulf

W 1986 roku Morozewicz wybrał się z Fiedosiejem Czernyszewem na wyprawę psimi zaprzęgami na Nową Ziemię, a po powrocie nadano mu stopień magistra i Lagorio zaproponował mu wykłady z petrografii. Jego inicjatywa napotkała jednak opór osławionego rosyjskiego kuratora Warszawskiego Okręgu Szkolnego Apuchtina, wywołany polską patriotyczną postawą Morozewicza i na tym skończył się jego związek z warszawskim uniwersytetem. Przeniósł się więc w 1897 roku do Petersburga i tam został geologiem w Komitecie Geologicznym. W 1904 roku objął katedrę mineralogii na Uniwersytecie Jagiellońskim, a gdy Polska odzyskała niepodległość, powrócił do Warszawy, by organizować Państwowy Instytut Geologiczny i zostać jego pierwszym i wieloletnim dyrektorem.

Rosnące potrzeby gospodarcze spowodowały rozbudowę wyższych uczelni w Królestwie i Galicji w kierunku nauk przyrodniczych i stosowanych. Z takiej motywacji utworzono też w Warszawie w 1898 roku rosyjskojęzyczny Instytut Politechniczny im. Mikołaja II. Lagorio odszedł z Uniwersytetu Cesarskiego i został pierwszym jego dyrektorem. Katedrę na Uniwersytecie Cesarskim przejął po nim Wulf, wróciwszy z uniwersytetu w Kazaniu21. Wulf był Rosjaninem od wczesnego dzieciństwa mieszkającym w Warszawie. Studiując na Uniwersytecie Cesarskim pod kierunkiem Lagoria, zajął się krystalografią, łącząc zainteresowanie nią z fizyką. Za studencką pracę o elektrycznych właściwościach kwarcu (1884) otrzymał złoty medal. Po skończeniu studiów w latach 1885–1909 pracował na Uniwersytecie Cesarskim, z długimi pobytami naukowymi za granicą i roczną przerwą, gdy w 1897 roku został profesorem na uniwersytecie w Kazaniu.

W okresie warszawskim Wulf pracował głównie nad zagadnieniami krystalografii geometrycznej, ilościowej i fizycznej. Był jednym z pionierów krystalofizyki; kryształy traktował jako przedmiot badań fizyki ciała stałego. Udoskonalił wówczas metodykę obliczeń krystalograficznych oraz opracował graficzne sposoby przedstawiania kryształów z użyciem siatki stereograficznej (siatka Wulfa, 1902). Doktorat o szybkości wzrostu i rozpuszczania ziaren krystalicznych, obroniony w Odessie (1906), należał do jego największych osiągnięć i przyniósł mu międzynarodową sławę. Jest też znany z późniejszego odkrycia, gdy po dostrzeżeniu przez Maxa von Lauego (1912) uginania się promieni rentgenowskich na kryształach podał formułę określającą kierunki, w których następuje wzmocnienie promieniowania rentgenowskiego ugiętego na atomach sieci krystalicznej (1913). Uczynił to niezależnie od Bragga, więc formułę tę określa się czasem mianem warunku Wulfa-Bragga (częściej jednak jako warunek Bragga). Stał się on podstawą analizy rentgenostrukturalnej.

Miejsce po Morozewiczu zajął przy Wulfie w 1896 roku Zygmunt Weyberg. Po studiach na Uniwersytecie Cesarskim u Lagoria i Amalickiego został asystentem, w 1897 roku kandydatem nauk i pracował w latach 1899–1912 jako laborant, a potem kustosz gabinetu mineralogicznego. Zajął się najpierw czwartorzędem doliny Wisły, ale rychło przestawił się na mineralogię i krystalografię. Wzorem Lagoria prowadził eksperymentalne prace nad syntezą glinokrzemianów i otrzymał 16 kaolinitów i ich pochodnych (1906), a także sodality. Zbliżył się potem zainteresowaniami do Wulfa i gdy ten przeniósł się do Moskwy, Weyberg uzyskał tam magisterium (1910), a doktorat na podstawie pracy o kaolinitach w Petersburgu (1912). Uzupełniał też studia za granicą. W 1912 roku objął katedrę chemii na Uniwersytecie Lwowskim, a później tamże katedrę krystalografii.

Problematykę mineralogiczną podejmowali w Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim zarówno sam Lagorio, jak i jego współpracownicy, w największym stopniu Weyberg. Zajmowali się nią Karol Koziorowski i Józef Sioma, ale ze skromnym rezultatem prac drukowanych. W dorobku Siomy wyróżnia się praca poświęcona mineralizacji, okruszcowaniu i dolomityzacji paleozoiku świętokrzyskiego (1917)22, a Koziorowski o tamtejszych użytecznych minerałach napisał kilka krótkich notatek.

Józef Sioma (1875–1938) pracował w latach 1901–1913 u Wulfa w katedrze mineralogii, po studiach na Uniwersytecie Moskiewskim. Był asystentem, kustoszem, a po uzyskaniu w 1911 roku stopnia magistra mineralogii i po habilitacji został docentem. Publikował niewiele (łącznie 17 pozycji) i to przeważnie prace popularnonaukowe. Wyłania się z tego sylwetka raczej nauczyciela akademickiego i popularyzatora niż uczonego23.

2.2. Katedra geologii z paleontologią

Następca Trejdosiewicza – Władimir Amalicki – nadał katedrze geologii z paleontologią nowy impet i przestawił ją inne tory24. Przybywając do Polski, miał już wyraźnie określone zainteresowania oraz niemałe sukcesy naukowe, chociaż szczytowe osiągnięcia dopiero go czekały. Badania, które prowadził w północno-wschodniej Rosji, w dorzeczu Dwiny, okazały się nadzwyczaj owocne i budziły wielkie nadzieje na przyszłość. Na ich podstawie rok po przybyciu do Warszawy uzyskał doktorat. Rdzeń rozprawy Materiały do poznania fauny permskiego systemu Rosji stanowiło opracowanie małżów słodkowodnych. Szczególne znaczenie miało w niej wskazanie zgodności tej fauny, a także flory, ze znanymi z permskiego systemu Karoo z południowej Afryki i z grupy Damuda w Indiach. Chociaż tylko jeden z kilku zamierzonych tomów o tej faunie został wydany drukiem (1892), to z inicjatywy Karla Alfreda von Zittela opublikowano ją w skrócie po niemiecku w prestiżowym wydawnictwie „Palaeontographica”. W uznaniu zasług londyńskie Malacological Society w 1895 roku przyjęło Amalickiego w poczet swych członków.

3. Władimir Amalicki

W 1891 roku, jeszcze przed obroną doktoratu, Amalicki pojechał do muzeów w Dreźnie i Monachium, a w latach 1894–1895 do Londynu, aby przeprowadzić tam studia porównawcze. Utwierdziły go one w przekonaniu o słuszności tez wcześniej przedstawionych i ośmieliły do przedstawienia poglądu o jedności kontynentu, do którego w późnym permie miały należeć obszary Rosji, Indii i Afryki (1985). Było to śmiałe twierdzenie, gdyż wegenerowska koncepcja wszechkontynentu Pangea pojawiła się dopiero za lat kilkanaście, a jej potwierdzenie przez tektonikę płyt – po osiemdziesięciu latach. Amalicki spodziewał się, że w rosyjskim górnym permie znajdą się szczątki gadów i postawił hipotezę, iż będą one takie, jak równowiekowe Periodontia z południowej Afryki. Tamtejsza sukcesja Karoo nie miała wówczas równych sobie znalezisk kręgowców permskich i triasowych. Znano je tam od 1844 roku i były one wzorcem przy opracowywaniu nowych odkryć.

4. Eksploatacja kości kręgowców przez Władimira Amalickiego w Sokółkach nad Małą Północną Dwiną w 1899 roku

Amalicki wznowił więc na wielką skalę prace wykopaliskowe w dorzeczu Dwiny podczas ekspedycji w latach 1895–1897, 1899–1904 i 1908–1914. Rezultaty poszukiwań prowadzonych w latach 1895–1897 nad rzekami Witergą, Suchoną i Północną Dwiną okazały się bardzo owocne. Najpierw pokazała się flora, którą Amalicki uznał za glossopterisową25, a potem znaleziono materiał szkieletowy kręgowców. Zakończenie ekspedycji zbiegło się z początkiem VII Międzynarodowego Kongresu Geologicznego, który akurat odbywał się w Sankt Petersburgu. Odkrycia Amalickiego uzyskały tam aprobatę światowych autorytetów i przyniosły mu uhonorowanie członkostwem elitarnego Royal Geological Society of London.

W 1899 roku ruszyła eksploatacja na brzegu Małej Północnej Dwiny. Tamtejsze stanowisko Sokółki okazało się rewelacyjne. Wydobyte konkrecje z kośćmi wypełniły dwa wagony kolejowe, a wśród znalezisk było pięć całych szkieletów kilkumetrowych gadów i pięć niemal kompletnych. Gady i płazy zebrane przez Amalickiego, pochodzące z tego samego etapu ich ewolucji, co kręgowce z Karoo, rzeczywiście miały z nimi wiele wspólnego. Były wśród gadów roślinożerne pareiasaury i dicynodonty czy też drapieżne gorgonopsy należące do tzw. gadów ssakokształtnych. Były też unikalne, nieznane do dziś znikąd więcej, jak płazy DivinosaurusKotlassia czy szablozębny gorgonops Inostrancevia26.

Badania paleontologiczne kręgowców znad Dwiny niemal całkowicie pochłonęły Amalickiego. Trudno się dziwić, że nie starczyło mu czasu i energii, by szerzej zaangażować się w geologię Polski. Poprzestał na dwóch wczesnych publikacjach (1893, 1895) dotyczących osadów plejstoceńskich z okolic Warszawy. Swoich współpracowników obdzielił natomiast obszerną tematyką z Kongresówki. Dmitrij Sobolew (w latach 1899–1914 w Instytucie Politechnicznym) zajął się paleozoikiem Gór Świętokrzyskich, Borys Rehbinder – środkową jurą, Piotr Koroniewicz – górną jurą w paśmie Krakowsko-Częstochowskim, Aleksandr Skrinnikow – trzeciorzędem na Niżu Polskim (częściowo okazał się później kredą), a Pawieł Prawosławlew – niżowym plejstocenem27. Przyczynili się oni do poprawy znajomości regionalnej stratygrafii i budowy geologicznej ziem polskich. Wyróżnił się spośród nich szczególnie Sobolew, który swoim wkładem w poznanie systemu dewońskiego i jego skamieniałości, a także tektoniki Gór Świętokrzyskich, wyznaczył kolejny po Gürichu etap poznawania ich geologii.

Na rosyjskim Uniwersytecie Cesarskim nauki geologiczne studiowali także Polacy, ale możliwości ich zatrudnienia i podjęcia tu pracy naukowej w znacznej mierze zależały od poglądów profesora. W przeciwieństwie do liberalnego pod tym względem Lagoria, Amalicki był zwolennikiem rusyfikacji uniwersytetu i otaczał się głównie rosyjskimi młodszymi współpracownikami28. Być może nieczęsto też trafiali mu się równie obiecujący polscy studenci, bo sporo wyróżniających się później geologów wolało studiować wtedy za granicą albo w Galicji. Z Polaków jego asystentami byli tylko Jan Lewiński (w latach 1900–1901) i Stanisław Karczewski (w latach 1901–1905). Lewiński ukończył studia na Uniwersytecie Cesarskim w 1898 roku. Zajmował się wtedy jurą i jej amonitami, korzystając z prywatnych możliwości studiów porównawczych u Aleksieja Pawłowa w Moskwie, Augusta Rothpletza w Monachium i Émile Hauga w Paryżu. Nie czuł się jednak dobrze w środowisku Amalickiego i po rocznym zatrudnieniu odszedł z Uniwersytetu Cesarskiego. Został wtedy współpracownikiem petersburskiego Komitetu Geologicznego.

2.3. Polskie inicjatywy edukacyjne i naukowe

Wydarzenia polityczne 1905 roku wzmogły nadzieje na uzyskanie autonomii Królestwa i spolszczenie uniwersytetu. Aby wyjść temu naprzeciw, zaczęto gromadzić polską kadrę profesorską, która rozpoczęła publiczne wykłady po polsku poza uniwersytetem29. Nie zabrakło tam geologów. W utworzonym w 1906 roku Towarzystwie Kursów Naukowych wykłady geologiczne objął Jan Lewiński, a w 1915 roku dołączył do niego przybyły po studiach w Petersburgu Jan Samsonowicz. Petrografię i mineralogię wykładali Weyberg i Sioma, zatrudnieni wówczas także na Uniwersytecie Cesarskim.

Pojawiły się również zaczątki polskich ośrodków badań naukowych. Lewiński przez 15 lat, od 1901 roku począwszy, kierował założoną przez siebie Pracownią Geologiczną przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa. Utrzymywała się ona z dotacji prywatnych. Była jedyną w Kongresówce polską placówką geologiczną i powstało w niej wiele prac naukowych. Kilkanaście pracowni badawczych założono przy powstałym w 1907 roku Towarzystwie Naukowym Warszawskim. Thugutt ofiarował mu utworzoną przez siebie w 1903 roku i własnym sumptem wyposażoną pracownię mineralogiczno-chemiczną przy ulicy Śniadeckich 8, którą dalej kierował30.

2.4. Schyłek nauk geologicznych w Uniwersytecie Cesarskim

Przejście Lagoria do warszawskiego Instytutu Politechnicznego osłabiło nauki geologiczne na Uniwersytecie Cesarskim, ale w pewnym stopniu skompensował to powrót Wulfa. Za przykładem Lagoria, w 1904 roku przeniósł się tam także Amalicki wraz ze swoimi współpracownikami i preparatornią kręgowców. Wkrótce został dziekanem wydziału górniczego.

W tym samym czasie w Rosji nastąpiła destabilizacja polityczna, która sięgnęła również Królestwa Polskiego. Klęski w wojnie rosyjsko-japońskiej, zmiany polityczne w Rosji od 1904 roku i rewolucja w roku następnym wzmogły w Polsce nadzieje wolnościowe i ożywiły nastroje rewolucyjne. Studenci – żywioł łatwo zapalny – już 28 I 1905 roku burzliwie wiecowali w Instytucie Politechnicznym i Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim31. Potem rozpoczął się bojkot szkoły rosyjskiej nieustający aż do 1908 roku. Represje za rządów premiera Stołypina nie powstrzymały już sprzeciwu wobec nauczania po rosyjsku na warszawskich uczelniach.

W związku ze strajkami polskiej młodzieży odwołano w 1906 roku Lagoria z funkcji dyrektora Instytutu Politechnicznego. Objął ją po nim Amalicki. Wulf, krytycznie nastawiony do narzucanej przez władze rusyfikacji polskich studentów, na zaproszenie profesora Władimira Wiernadskiego w 1908 roku przeniósł się do Moskwy. Zastąpił go tymczasowo docent z uniwersytetu w Kazaniu – Aleksiej Michajłowicz Zajcew, a katedrę uniwersytecką po Amalickim zajmował w latach 1909–1915 docent Nikołaj Aleksandrowicz Grigoriewicz-Berezowski, przybyły z uniwersytetu w Odessie. Odejście Lagoria, Amalickiego i Wulfa było jednak niepowetowaną stratą i geologię warszawską strąciło z wyżyn naukowych. Ale uczelnia i tak dobiegała już kresu swego istnienia.

Amalicki nie zamierzał ani odchodzić z uczelni, ani jej oddawać w polskie ręce. Przewodził grupie wykładowców, która znalazła trzecie wyjście: lansowała przeniesienie Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutu Politechnicznego w głąb Rosji. Oznaczało to pozbawienie Warszawy jakiejkolwiek wyższej uczelni, czyli – jak nie chcecie uczelni rosyjskich, to nie będziecie mieć żadnych. Amalicki pochodził wprawdzie po matce z litewskich książąt Pałubickich, a po mieczu ze szlacheckiej rodziny Malickich, ale już od kilku pokoleń zruszczonej i zdeklasowanej (dziadek odciął się od polskości zmianą nazwiska). Stanął na czele ministerialnej komisji powołanej 22 XI 1906 roku do określenia przyszłości wyższych instytucji uczelnianych, a ta przedstawiła propozycję utworzenia uniwersytetu w Saratowie, a instytutu politechnicznego w Nowoczerkasku. W dniu 30 X 1908 roku rosyjska Duma przyjęła ten projekt.

Potem wybuchła wojna i Uniwersytet Cesarski dotrwał jednak w Warszawie do lipca 1915 roku. Wtedy ewakuowano go do Moskwy, a stamtąd do Rostowa nad Donem. W dniu 5 VIII 1915 roku Niemcy zajęli Warszawę. Z dogasającej wojny wyłoniła się niepodległa Polska. Rosjanie opuścili uniwersytet i wyjechali w głąb Rosji. Byli zadomowieni tutaj, w peryferyjnym kraju stanowiącym część carskiej Rosji. Teraz jechali tam na niepewne, bo przyszłość Rosji była nierozstrzygnięta. Z rosyjskim uniwersytetem wyjechali też geologowie. Lagorio nie wrócił już do pracy akademickiej i wyemigrował z Rosji. Amalicki tułał się z Instytutem Politechnicznym po Moskwie i Niżnym Nowgorodzie. Po rewolucji lutowej 1917 roku nie przyjął propozycji zostania jego dyrektorem. Pojechał do sanatorium w Kisłowodzku i zmarł tam 15 XII 1917 roku. Koroniewicz, uzdolniony jego uczeń i Polak z pochodzenia, ale nie z własnego poczucia, w 1918 roku zginął w Kijowie.

Wulf, który z powodów politycznych w 1911 roku z grupą profesorów także opuścił Uniwersytet Moskiewski, po rewolucji wrócił na ten uniwersytet i w 1921 roku został członkiem korespondentem Akademii Nauk. Prawosławlew po wyjeździe z Warszawy już w 1909 roku, również zrobił karierę akademicką i doszedł do kierowania w latach 1924–1941 katedrą geologii historycznej na Uniwersytecie w Leningradzie32. Natomiast Sobolew, przez swe największe życiowe osiągnięcia związany z Górami Świętokrzyskimi, byłby chętnie powrócił, ale miejsca dla niego już tu nie widziano. Musiał zadowolić się profesurą na uniwersytecie w Charkowie. Ewakuowany z Warszawy uniwersytet przemianowano 5 V 1917 roku na Uniwersytet Rostowski (Doński) i tym samym Cesarski Uniwersytet Warszawski ostatecznie przestał istnieć.